Przeczytaj także
fot. Najwyższa Izba Kontroli
Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej liczą na reintegrację zabudowań klasztornych na Świętym Krzyżu. Mamy nadzieję, że akurat teraz, w dniach 160. rocznicy powstania styczniowego, ten proces dobiegnie do końca – oświadczył superior klasztoru o. Marian Puchała.
W oświadczeniu przesłanym w niedziele wieczorem Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej podkreślają, że zabiegają o reintegrację zabudowań klasztornych, które uległy kasacie na wniosek zaborcy rosyjskiego. Jak podkreślono, chodzi o „powrót do sakralnego charakteru” nieruchomości, na których znajduje się zachodnie skrzydło pobenedyktyńskiego klasztoru i budynek dawnego szpitalika (obecnie użytkowane przez Świętokrzyski Park Narodowy).
„Staramy się o integrację klasztoru, jak za czasów benedyktyńskich, aby skrzydło szpitalne i tzw. szpitalik powróciły do kompleksu klasztornego, abyśmy mogli normalnie funkcjonować. I mamy taką nadzieję, że akurat teraz, w dniach 160. rocznicy powstania styczniowego, ten proces dobiegnie do końca, sprawa zostanie sfinalizowana. O to misjonarze oblaci zabiegają od ponad 30 lat” – oświadczył superior klasztoru o. Marian Puchała.
Oblaci podkreślają, że do 1819 roku, czyli do kasacji klasztoru, cały kompleks zabudowań na Św. Krzyżu należał do benedyktynów. „Faktem jest, że kasaty dokonano na mocy bulli z 1818 roku papieża Piusa VII, wydanej na wniosek Cesarza Rosji. Biskup Franciszek Skarbek-Malczewski odmawiał podpisu na dekrecie, aby ostatecznie go złożyć dnia 17 kwietnia 1819 roku, w przeddzień swojej śmierci, będąc w stanie poddającym pod wątpliwość świadomość tego czynu. Dekret kasacyjny dalece wykroczył poza delegację zawartą w Bulli. Papież dał temu wyraz w wystosowanym 16 lutego 1820 r. stanowisku krytykującym zakres i sposób przeprowadzenia kasaty oraz domagającym się od abpa Szczepana Hołowczyca przywrócenia zakonów i oddania zagrabionych majątków” – podkreślono. Misjonarze Oblaci Maryi Niepokalanej opiekują się klasztorem na św. Krzyż od 1936 roku.
Nieruchomości, o które zabiegają oblaci, zostały wyłączone z granicy Świętokrzyskiego Parku Narodowego na początku ubiegłego roku. Zgodnie z przyjętym rozporządzeniem Rady Ministrów z granicy ŚPN wykreślono trzy działki o łącznej powierzchni 1,35 ha znajdujące się na szczycie Łyśca.
W uzasadnieniu do projektu rozporządzenia wskazywano, że wyłączenie działek zlokalizowanych w otoczeniu budowli wynika z wieloletnich antropogenicznych wpływów związanych z zurbanizowaniem tych działek (budynki i budowle, utwardzenie nawierzchni dróg, pielęgnowane trawniki oraz zadrzewienia, itp.). W związku z tym, wyłączenie tego terenu z Parku nie zmieni rzeczywistego stanu ich ochrony.
Podobne stanowisko podtrzymywał dyrektor Świętokrzyskiego Parku Narodowego Jan Reklewski. Jak komentował w ubiegłym, roku teren trzech działek ewidencyjnych wyłączanych z obszaru ŚPN, „stanowiły w pełni wybrukowane podwórze więzienne, zajęte pomieszczeniami gospodarczymi, wartowniami i murem więziennym” i przedstawiony przez niego pogląd dotyczący urbanizacji tego terenu, jest jego zdaniem, „bardzo dobrze udokumentowany i bezsporny”.
Jednocześnie zgodnie z rozporządzeniem w granice ŚPN włączono nieruchomości gruntowe stanowiące własność Skarbu Państwa, znajdujące się do tej pory w zarządzie Państwowego Gospodarstwa Leśnego Lasy Państwowe, leżące na terenie gminy Waśniów o łącznej powierzchni 62,5 ha.
Zmiana granic parku narodowego spowodowała, że ŚPN stracił użytkowanie wieczyste terenów na szczycie Łyścia, a nieruchomości przeszły na własność Skarbu Państwa, reprezentowanego przez Starostwo Powiatowe w Kielcach. Nieruchomości na Św. Krzyżu wyceniono na ponad 3,2 mln zł. Oblaci, starają się o wykup nieruchomości z zastosowaniem 99-procentowej bonifikaty, wówczas cena wyniosłaby około 32 tys. zł.
Zmiany granicy Świętokrzyskiego Parku Narodowego krytykowali przyrodnicy i naukowcy m.in. Komitetu Biologii Środowiskowej i Ewolucyjnej Polskiej Akademii Nauk, argumentując, że „stworzenie wewnątrz parku enklawy niepodlegającej rygorom ochronnym może stanowić dla niego duże zagrożenie”. Uchwałę, w której krytycznie oceniono projekt rozporządzenia, podjęła również rada naukowa ŚPN.
Proces legislacyjny badała również Najwyższa Izba Kontroli, która po przeprowadzonej kontroli nakazała przywrócić stan prawny do tego sprzed wydzielenia działek. Z kolei posłowie Lewicy złożyli do prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienie przestępstwa przez trzech ministrów odpowiedzialnych za środowisko w związku z wykreśleniem części działek na Łyścu ze Świętokrzyskiego Parku Narodowego. (PAP)
Autor: Wiktor Dziarmaga