Pomimo zapewnień Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej, zapłacimy więcej ciepło. Decyzją Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdzono nową taryfę, która obowiązuje już od 15 października. Z tego powodu cena energii dla mieszkańców Kielc może wzrosnąć o około 37 – 40%, choć nadal mowa tutaj o jednej z najniższych stawek w województwie. Obecnie z miejskiej sieci ciepłowniczej korzysta około 100 tysięcy kielczan.
Przypomnijmy, że jeszcze we wrześniu obecnego roku odbyła się konferencja prasowa, gdzie przekazano, że omawiane koszty nie powinny drastycznie wzrosnąć. – Dajemy mieszkańcom informację, że po pierwsze będzie ciepło w Kielcach w tym roku. I po drugie, że różnica cenowa będzie taka jaka występuje w tej chwili, być może z niewielkimi odchyłami, jeśli jeszcze dojdą zmiany kosztów. Ale to nie są w ogóle wzrosty i zmiany o których mówimy w skali kraju. Generalnie zostajemy na około 10% poziomie tych zmian – mówił Arkadiusz Bąk, prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej – 90% mieszkańców Kielc nie powinno być w żaden sposób zaskoczonych w tym roku. Ani dostępnością, ani cenami ciepła.
Prezes MPEC nie wiedział
Jak z kolei wynika z pisma Urzędu Regulacji Energetyki, 30 września zatwierdzono nową taryfę dla ciepła dla kilku oddziałów PGE. Taką decyzję podjęto po rozpatrzeniu wniosku złożonego 11 lipca (i ostatecznie skorygowanego w dniu 29 września). Nowe stawki dotyczą nie tylko naszego miasta, ale także Krakowa, Rzeszowa, Zgierza, czy też Gdańska. Sama taryfa obowiązuje od 15 października. Pomimo tego, że wniosek złożono w w lipcu, Arkadiusz Bąk twierdzi, że w momencie organizacji konferencji nie wiedział o zmianie taryfy.
– Każda wiedza, którą przekazujemy jest na podstawie posiadanych taryf, dokumentów i rozmów z partnerami. Była oczywiście rozmowa z PGE i informacja, że nie planują zmieniać swoich taryf. Przy czym my na konferencji, spotkaniach, a także poza nimi zastrzegaliśmy i nadal zastrzegamy, że warunki funkcjonowania energetyki są w tej chwili szalone. Rozumiem, że PGE w jakimś zakresie mogło powiedzieć, że czegoś nie przewidziało. To jest jasne, bo to się dzieje w tej chwili u każdego producenta. Natomiast to była chyba sytuacja, o której można było uprzedzić wszystkich wcześniej – twierdzi Arkadiusz Bąk, prezes MPECu – Nie wiem, czy Kielce wiedziały o tym, bo wniosek złożyła Warszawa. Natomiast my posiadaliśmy informację, że ceny są utrzymane i żadnych wieści o planowanych zmianach nie było.
Z miejskiej sieci ciepłowniczej korzysta obecnie około 100 tysięcy mieszkańców Kielc. Mowa między innymi o spółdzielniach i wspólnotach mieszkaniowych, a także budynkach użyteczności publicznej. Cena dla odbiorcy końcowego jest pochodną taryfy wytwórcy (PGE) oraz dystrybutora (MPEC). Przy czym ci drudzy zaznaczają, że nie zmienili cen w dotyczącej ich części.
– W tej chwili cena wytwarzania ciepła w kieleckim oddziale PGE Energia Ciepła wynosi 57,45 złotych za GJ, co w porównaniu z innymi miastami z województwa jest wciąż jedną z najniższych stawek. Dla porównania cena wyprodukowania 1 GJ ciepła w Skarżysku Kamiennej wynosi nie mniej niż 72,54 zł, a w Ostrowcu Świętokrzyskim 101,09 zł. – informuje biuro prasowe PGE Energia Ciepła S.A.
Zwrócono przy tym uwagę, że mimo znaczących wzrostów cen paliw już od lata 2021 r., kielecki oddział nie podnosił zauważalnie cen ciepła przez cały sezon grzewczy 2021/2022. Przekazano również, że zaakceptowana obecnie stawka będzie znacznie niższa, „od prognozowanych cen określonych przez Ustawodawcę” – PGE Energia Ciepła Oddział Elektrociepłownia w Kielcach stara się minimalizować negatywne skutki aktualnej sytuacji na rynku surowców. Zmienna sytuacja na rynku paliw zapoczątkowana w ubiegłym roku sztucznym zaniżeniem przez Rosję podaży i konsekwencje słusznych i niezbędnych sankcji gospodarczych nałożonych na Rosję w związku wybuchem wojny w Ukrainie, spowodowały gwałtowne pogorszenie warunków na rynku węgla, przekładając się na jego cenę i dostępność, co wpływa bezpośrednio na naszą działalność – czytamy w odpowiedzi przesłanej do naszej redakcji.
Przekazano również, że obecna sytuacja na świecie wpłynęła nie tylko na koszt węgla. Droższy jest też zakup uprawnień na CO2. –Mając na względzie dynamiczną sytuację związaną z wojną na Ukrainie i przerwanymi łańcuchami dostaw, zachęcamy naszych odbiorców do racjonalnego wykorzystywania dostarczanego ciepła i w miarę możliwości jego oszczędzanie – podsumowano.