Przeczytaj także
Czynsze za mieszkania w kieleckich spółdzielniach pójdą w tym roku w górę. Zarządcy tłumaczą podwyżki wzrostami minimalnego wynagrodzenia, wyższymi stawkami za ciepło oraz inflacją. Miesięczne opłaty mogą być wyższe średnio o 100 zł w porównaniu do 2022 r.
Zmiany w opłatach wprowadził od 1 stycznia m.in. zarząd Kieleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej, największej spółdzielni w stolicy woj. świętokrzyskiego, zamieszkiwanej przez około 30 tys. osób. Stawki opłaty na fundusz remontowy zostały podniesione o 0,20 zł za mkw. powierzchni użytkowej mieszkania. Spółdzielnia będzie pobierać również większe opłaty eksploatacyjne oraz za utrzymanie wind.
„Trzeba się liczyć podwyżkami. To, z czym mierzymy się obecnie, to prawdopodobnie dopiero początek. Sam skokowy wzrost najniższego wynagrodzenia musi się odbić na czynszach. Nie zaradzimy temu” – powiedziała PAP Anna Tłuszcz, prezes spółdzielni KSM.
Zwróciła uwagę, że w górę poszły także opłaty niezależne od spółdzielni. Koszty ciepła wytwarzanego przez kielecką elektrociepłownię należącą do PGE Energia Ciepła S.A. wzrosły o około 55 proc. W związku z tym spółdzielnia podniosła średnio o 10 proc. zaliczki na centralne ogrzewanie.
Podwyżki zapowiedziała w tym roku spółdzielnia Bocianek. „Niestety, większość firm, z którymi spółdzielnia ma zawarte umowy na świadczenie usług, domaga się podwyżki wynagrodzenia. Nie chcą przedłużać kontraktów na dotychczasowych warunkach i zapowiadają wzrost cen o poziom inflacji” – powiedział PAP prezes spółdzielni Paweł Kubicki.
Zaznaczył, że w bieżącym roku właściwie za wszelkie usługi trzeba będzie płacić o kilkanaście, a za niektóre kilkadziesiąt procent więcej. Chodzi o odśnieżanie i utrzymanie dróg, koszenie trawników i konserwacja zielni, wykonywanie przeglądów technicznych oraz wszelkiego rodzaju prace remontowe.
Z tego powodu władze spółdzielni wprowadzają od 1 marca podwyżki: za eksploatację stawka miesięczna wzrośnie z 2,05 zł do 2,48 zł/mkw. dla członków spółdzielni i 2,58 zł/mkw. dla pozostałych. Z kolei stawka opłaty na fundusz remontowy pójdzie w górę ze 1,30 zł do 1,85 zł/mkw. miesięcznie. „To wciąż mniej niż w większości spółdzielni w mieście” – zaznaczył.
„Natomiast biorąc pod uwagę wszystkie podwyżki – te zależne od nas oraz te, na które nie mamy wpływu, jak wzrost opłat za ogrzewanie – przeciętnie za mieszkanie trzeba będzie zapłacić około 100 złotych więcej” – dodał prezes spółdzielni Bocianek, w której skład wchodzi 2670 mieszkań.
W połowie przyszłego roku podwyżek powinni się spodziewać również mieszkańcy Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej „Armatury”, zarządzającej terenami na osiedlach: Chęcińskie, Podkarczówka, Jagiellońskie, Herby. W swoich zasobach posiada 105 budynków wielorodzinnych i prawie 5,8 tys. lokali mieszkalnych.
„Plany gospodarcze rada nadzorcza zatwierdza w marcu, a zmiany wchodzą w życie w lipcu. Natomiast koszty eksploatacji na pewno pójdą w górę, ponieważ wszyscy usługodawcy podnoszą swoje stawki. Spowodowane jest to przede wszystkim wzrostem płacy minimalnej” – powiedziała PAP prezes spółdzielni Barbara Brenzel.
Spółdzielnia Armatury zrzesza około 6 800 członków, a jej zasoby zamieszkuje blisko 12 tysięcy mieszkańców.
Kielczanie muszą się liczyć również z podwyżkami podatku od nieruchomości. Uchwałę w tej sprawie podjęli w listopadzie ub. r. miejscy radni. Przyjęte rozwiązanie zakłada waloryzację stawek podatku średnio o 11 proc. W przypadku mieszkania o powierzchni 60 m kw. podatek wzrośnie w skali roku o 6 zł. (PAP)
autor: Wiktor Dziarmaga