Przeczytaj także
Kilkaset pamiątek z dawnej Fabryki Łożysk Tocznych „Iskra” trafiło w czwartek do Muzeum Historii Kielc. Zbiory wzbogaciły się m.in. o zapalniki, skorupy pocisków, a także kolekcję fotografii.
„Czujemy się zobowiązani wobec mieszkańców Kielc, wobec regionu, aby te przedmioty udostępnić szerszemu gronu. Żeby nie tylko nasi pracownicy je oglądali, ale aby zobaczyć je mogli również mieszkańcy Kielc, przypomnieć sobie historię naszego zakładu, ale też historię ziemi kieleckiej. Ten zbiór ma wartość historyczną, ale przede wszystkim sentymentalną” – mówił w czwartek Andrzej Gajdziński, prezes NSK Bearings Polska S.A., spadkobiercy tradycji „Iskry”.
Marcin Kolasa, kierownik działu gromadzenia i dokumentacji w Muzeum Historii Kielc, przypomniał, że historia „Iskry” sięga XIX wieku, kiedy w tamtym miejscu powstała huta szkła, a następnie odlewnia. W okresie międzywojennym fabryka pod nazwą Przemysł Metalowy „Granat” zajmowała się m.in. produkcją zbrojeniową.
„Produkowano np. zapalniki do granatów, skorupy do pocisków i to był jeden z nowocześniejszych zakładów międzywojennych Kielc. W czasie okupacji zakład przejęli Niemcy. Istniał tam bardzo silny ruch oporu, następowały akcje sabotażowe” – opowiadał Marcin Kolasa, kierownik działu gromadzenia i dokumentacji Muzeum Historii Kielc.
Koniec wojny przyniósł dewastację zakładu, Niemcy wywieźli do Rzeszy cały park maszynowy. Po wojnie zakład odbudowywano, a w 1958 roku oficjalnie powstała Fabryka Łożysk Tocznych „Iskra”. Specjalizowała się w produkcji łożysk dla sprzętu motoryzacyjnego i świec zapłonowych.
W zakładzie, w którym zatrudniano kilka tysięcy pracowników, przewinęły się pokolenia mieszkańców kielecczyzny. „Iskra”, choć dzisiaj nie widnieje w oficjalnej nazwie zakładu, jest do dzisiaj z nim silnie kojarzona.
„O tym, jak ważny był ten zakład, świadczy fakt, że wiele tysięcy kielczan miało z nim związki rodzinne. Nawet te osiedla, które powstawały po wojnie, były przeznaczone między innymi właśnie dla pracowników +Iskry+” – wyjaśniał Marcin Kolasa.
Wśród pamiątek – oprócz świec zapłonowych i łożysk, których w zakładzie wyprodukowano ponad miliard – do muzeum trafiły broszury, kroniki zakładowe oraz kilkaset fotografii wykonanych m.in. przez Pawła Pierścińskiego.
„To nie tylko zdjęcia hal produkcyjnych, czy budynków, ale przede wszystkim ludzi. Ludzi przy maszynach, w czasie uroczystości, w czasie wypoczynku. Jest to kawał naprawdę pięknie udokumentowanej reportażowo historii Kielc” – powiedział uwagę Kolasa.
Grzegorz Maciągowski, dyrektor muzeum, zapowiedział przygotowanie nowych wystaw, które dzięki przekazanym zbiorom, będą opowiadały historię zakładu oraz rozwoju przemysłu w Kielcach.
W 1998 roku kielecki zakład został kupiony przez japońskie przedsiębiorstwo NSK Bearings. Od 2006 roku nazwa „Iskra” nie widnieje w nazwie firmy. (PAP)
Autor: Wiktor Dziarmaga