fot. www.facebook.com/KieleckiRzecznik
W nocy z piątku na sobotę kierowca Seata Toledo urządził sobie rajd po ulicy Sienkiewicza w Kielcach. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Osoby na miejscu zdarzenia chowały się za latarniami kieleckiego deptaka. Pijany zatrzymał się na wysokości skrzyżowania z ulicą Leśną.
– Policja otrzymała zgłoszenie o zdarzeniu po północy. 21-letni kierowca miał 2,6 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Po jego opuszczeniu usłyszy zarzuty – informuje Karol Macek, oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji.
Kierowca zatrzymał się na wysokości skrzyżowania ulicy Sienkiewicza z ulicą Leśną uderzając w kosz i schody jednej z kamienic. Nie wiadomo z jaką prędkością poruszał się pojazd. Kierowca to mieszkaniec powiatu staszowskiego.
Na filmach i zdjęciach świadków zdarzenia widać, że młody mężczyzna po zatrzymaniu był na tyle pijany, że trudno było z nim nawiązać kontakt.
– Pijany/naćpany gość pędził 80km/h po deptaku uciekając przed strażą miejską. Jadąc uderzał w latarnie i kosze na śmieci, ludzie uciekali na boki. Ostatecznie zatrzymał się na latarni i nikomu oprócz niego nic się nie stało. Policja i straż miejska uchroniła go przed linczem tłumu – relacjonuje świadek zdarzenia.
ZDJĘCIA: Kielecki Rzecznik Osób Niezmotoryzowanych (www.facebook.com/KieleckiRzecznik)