Przeczytaj także
Kieleccy piłkarze ręczni rozpoczęli przygotowania do nowego sezonu. Nadal nie wiadomo pod jaką nazwą 20-krotni mistrzowie Polski wystąpią w zbliżających się rozgrywkach.
Po ostatnim sezonie w kieleckiej drużynie doszło do kilku zmian. Z klubem pożegnali się Mateusz Kornecki, który teraz grać będzie w beniaminku niemieckiej Bundesligi ThSV Eisenach, Miguel Sanchez (Benfica Lizbona) i Damian Domagała (Torus Wybrzeże Gdańsk).
W ich miejsce pozyskano dwóch zawodników: chorwackiego bramkarza Sandro Mestrica i egipskiego lewego rozgrywającego Hasana Kaddaha, który pod koniec maja przeszedł operację stawu skokowego. Obu zabrakło na pierwszym treningu. „Hassan miał pękniętą kość łódkowatą. Musiało dość do zespolenia. Jestem w kontakcie z jego lekarzami. Zdecydowaliśmy, że lepiej, aby teraz został pod opieką specjalistów w Egipcie. Dołączy do nas pod koniec sierpnia. Jest młodym zawodnikiem, więc proces adaptacji treningowej będzie bardzo szybki” – powiedział fizjoterapeuta kieleckiego klubu Tomasz Mgłosiek.
Bardzo mało prawdopodobne, aby w tym roku na parkiecie pojawił się Mestric, który jest po operacji pleców. „Na pewno trzeba zakładać trzy miesiące przerwy, ale to kwestia indywidualna. Nie wiemy, w jakim stanie Sandro był przed operacją. Widzieliśmy jego wyniki, ale nie mieliśmy obrazu klinicznego. Miał duże dolegliwości. Żadna rehabilitacja nie przynosiła rezultatu. Proces rekonwalescencji może być wydłużony” – nie ukrywał Mgłosiek.
Do zespołu wrócił 21-letni bramkarz Miłosz Wałach, który przez ostatnie dwa sezony był wypożyczony do Torusa Wybrzeże Gdańsk. O miejsce w podstawowym składzie rywalizował będzie z Niemcem Andreasem Wolffem.
„Regularna gra mi pomogła. Poprawiłem się w wielu elementach. Wyglądałem pewnie w bramce. Rozwinąłem się w aspekcie szybkościowym, jak i fizycznym, bo sporo urosłem. Powrót był moim celem. Kiedy wszystko spełniło się w stu procentach, to byłem bardzo szczęśliwy. Od Andreasa mogę się bardzo dużo nauczyć. Będę go gonił, aby on też dalej mógł się rozwijać” – powiedział młody bramkarz.
Przez pierwsze dwa tygodnie zespół będzie trenował w Kielcach. Później wyjedzie na tygodniowy obóz do hiszpańskiego Santander, gdzie rozegra dwie gry kontrolne. W dniach 24-25 sierpnia podopieczni trenera Tałanta Dujszebajewa grać będą w turnieju na Węgrzech, gdzie ich rywalami będą Telekom Veszprem i Tatabanya KC.
„Dla każdego sportowca okres przygotowawczy to najtrudniejszy czas w roku. Typowy dzień świstaka. Wstajesz, jesz, trenujesz, śpisz i tak przez kilka tygodni. Ale jest to konieczne, trzeba przygotować bateria na ciężkie mecze i trudny sezon” – podkreślił drugi trener Krzysztof Lijewski.
Nadal nie wiadomo pod jaką nazwą drużyna będzie występować w najbliższym sezonie, ani kto zostanie prezesem klubu po rezygnacji Bertusa Servaasa. „Nasz klub nazywa się KS Vive Handball Kielce. To nie zmienia się od wielu sezonów. Nazwa marketingowa ulegała zmianie. Tak będzie też w tym sezonie. Wszystko wyjaśni się w najbliższych dniach. Jesteśmy optymistami. Ciężko byłoby iść do przodu, gdybyśmy się cały czas bali o przyszłość. Musimy zdawać sobie sprawę, że wielu osobom w Kielcach powinno zależeć na dobru piłki ręcznej w naszym mieście” – powiedział podczas spotkania z dziennikarzami Paweł Papaj, dyrektor ds. marketingu.
Rozgrywki polskiej ekstraklasy kielczanie rozpoczną 30 sierpnia meczem we własnej hali z Chrobrym Głogów. Pierwsze spotkanie w Lidze Mistrzów drużyna rozegra 13 września także w Kielcach z duńskim Aalborgiem.
Autor: Janusz Majewski