
Przeczytaj także
Czy w Radzie Miasta kształtuje się nowa koalicja? Pojawiają się spekulacje, że po głosowaniach nad udzieleniem wotum zaufania Agacie Wojdzie i próbie zaciągnięcia pożyczki konsolidacyjnej, kluby Prawa i Sprawiedliwości oraz Perspektyw zacieśniają współpracę. Zapytaliśmy liderów obu formacji o komentarz. Zarówno Marcin Stępniewski, jak i Maciej Bursztein ucinają temat możliwej koalicji.
Ostatnie posiedzenia Rady Miasta nie należą do najłatwiejszych dla prezydent Agaty Wojdy. Miesiąc temu nie otrzymała wotum zaufania, natomiast w czwartek radni nie wyrazili zgody na pożyczkę konsolidacyjną. W obu przypadkach klub PiS i Perspektyw glosował przeciwko, co – według części obserwatorów kieleckiego życia politycznego – może wskazywać na krystalizującą się nową koalicję.
Spekulacje podsycił szef klubu PiS, Marcin Stępniewski, który po czwartkowym glosowaniu udostępnił w mediach społecznościowych zdjęcie, na którym podają sobie ręce on i Anna Mazur-Kałuża, radna Perspektyw. Po chwili zdjęcie zostało zmienione, natomiast wywołało spore poruszenie na sali obrad.
O komentarz do sprawy poprosiliśmy liderów wspomnianych klubów.
– Ani formalna koalicja, ani nieformalna nie powstała i nie powstanie po ostatniej przygodzie koalicyjno – porozumieniowej z prezydent Agatą Wojdą. Najlepiej mieć swoje zdanie, być niezależnym i głosować oraz podejmować tematy, które są dobre tylko i wyłącznie dla mieszkańców Kielc i regionu. Będziemy współpracować z każdym, czy to będzie PiS, Platforma, czy ktokolwiek inny. Bez względu na to jak się nazywa, jaki ma kolor skóry, jaką ma orientację. My chcemy tylko i wyłącznie, żeby w naszym mieście żyło się lepiej. Przede wszystkim żyjemy w koalicji z miastem Kielce – podkreśla Maciej Bursztein, szef Perspektyw.
W podobnym tonie wypowiada się Marcin Stępniewski, który twierdzi, że „w Radzie Miasta zafunkcjonowała logika”.
– W wielu sprawach, które są dobre dla naszego miasta, potrafimy znaleźć większość jako Prawo i Sprawiedliwość. Raz z klubem Perspektywy, raz z klubem Miasto Przyszłości, ale przecież były tez głosowane nasze uchwały, za którymi głosowała Koalicja Obywatelska.
My jesteśmy klubem, który przedstawia propozycje dobre dla miasta, a złym się sprzeciwiamy, jak ta czwartkowa dotycząca pożyczki. Dalej będziemy poszukiwać tej większości nie w sensie politycznym, ale w sensie dobrych spraw dla mieszkańców naszego miasta. Udawało się to już w tej kadencji wielokrotnie. Faktycznie w ostatnim czasie ta intensywność znajdywania tej większości jest zdecydowanie większa. Natomiast o żadnej koalicji na chwilę obecną zdecydowanie nie można mówić – tłumaczy Stępniewski.
„Muszę mieć na piśmie na co te pieniądze zostaną wydane”
Skąd w takim razie zgodność w decyzji braku możliwości udzielenia pożyczki? Maciej Bursztein wyjaśnia, że najpierw chce wiedzieć na co będą wydane pieniądze, które mają stanowić uzysk z tego rolowania, z konsolidacji tego długu.
– Ja przypominam i chciałbym uświadomić każdego człowieka, który nie wie za bardzo o czym mówimy. Jeżeli ja jestem niewiarygodny, to można sobie wpisać w Chat GPT albo Google, że największym niebezpieczeństwem rolowania długu, jest to, że uzysk wykorzysta się w zły sposób, gdzie nie ma wysokiej stopy zwrotu. Czyli po prostu roztrwoni się te pieniądze. A niestety jest takie ryzyko, ponieważ do tej pory nie mamy najlepszych doświadczeń z ludźmi, którzy zarządzali finansami miasta.
Jeżeli się źle wyda te pieniądze, to miasto Kielce spadnie w jeszcze większą spiralę długów. Dlatego ja bardzo chętnie zagłosuję za konsolidacją, za zaciągnięciem nowego kredytu na spłatę poprzednich, bo to jest normalny zabieg finansowy i to nie jest nic, co mnie zaskakuje. Natomiast muszę wiedzieć i muszę mieć to na piśmie na co te pieniądze zostaną wydane – mówi szef klubu Perspektywy.
Marcin Stępniewski uważa, że propozycja zaciągnięcia pożyczki była niekorzystna dla miasta.
– Zarówno dla finansów, jak i dla mieszkańców, o czym mówiliśmy na sesji. Jak widać nasza argumentacja przekonała wielu. Klub Perspektywy głosował razem z nami, ale również inni radni – dodaje.