Przeczytaj także
fot. Bartłomiej Piwoński
Ludzki odruch, a nie obowiązek wynikający ze służby. Policjanci ze Staszowa otoczyli opieką uchodźców z Ukrainy, w tym czwórką dzieci, którzy uczestniczyli w wypadku drogowym.
Staszowscy policjanci we wtorek w południe zostali powiadomieni o zdarzeniu drogowym, do którego doszło na trasie relacji Połaniec – Staszów. 70-letni obywatel Niemiec, kierujący citroenem najprawdopodobniej zasnął za kierownicą, w następstwie czego wjechał do rowu. Uczestnicy zdarzenia nie doznali poważnych obrażeń, jedynie 38-letnia pasażerka zabrana została do szpitala na badania.
„Jak ustaliliśmy, obywatele Ukrainy przekroczyli granicę w miejscowości Budomierz. Tam czekali na nich znajomi z Niemiec, którzy przyjechali, by zabrać ich do siebie. W dwóch autach znajdowała się czwórka dzieci: dwóch chłopców w wieku 6 miesięcy i 2,5 roku oraz dwie dziewczynki w wieku 1,5 roku oraz 11 lat. Wszyscy pod szpitalem czekali na wyniki badań kobiety z citroena” – poinformowała mł.asp. Joanna Szczepaniak z Komendy Powiatowej policji w Staszowie.
Do szpitala pojechali również staszowscy policjanci, którzy otoczyli wszystkich podróżujących opieką. Funkcjonariusze zaopiekowali się najmłodszymi dziećmi. Przewieźli oczekujących w bezpieczne miejsce, by mogli odpocząć i spokojnie poczekać na informacje ze szpitala. Na szczęście obrażenia kobiety nie były poważne, pozwoliły jej wrócić do dzieci i kontynuować drogę. Stróże prawa zakupili także żywność, którą przekazali podróżującym rodzinom na dalszą podróż.
„Spontaniczny odruch policjantów spotkał się z ogromnym uznaniem podróżujących osób. Mężczyzna obywatelstwa ukraińskiego dziękował policjantom za to, co zrobili dla jego dzieci. Natomiast kierujący z drugiego pojazdu, obywatel Niemiec, który nie brał udziału w zdarzeniu drogowym na translatorze napisał obecnym na miejscu policjantom, że bardzo dziękuje za to, co zrobili. Napisał także, że nie spodziewał się takiej pomocy i życzliwości ze strony policji” – powiedziała mł.asp. Szczepaniak. Dodała, że pomaganie innym, to najważniejsza cześć policyjnej służby.
„Dla samych policjantów fakt pomocy nie był niczym nadzwyczajnym, jak krótko skomentowali – +sami jesteśmy rodzicami+” – zaznaczyła policjantka.
Autor: Janusz Majewski