
Fot. Platforma Obywatelska Świętokrzyskie/Facebook
Świętokrzyscy politycy Koalicji Obywatelskiej oraz Trzeciej Drogi przekonywali do głosowania na Rafała Trzaskowskiego, kandydata na prezydenta Polski. – To nie są wybory na herszta bandy pseudokibiców, sutenerów, czy handlarzy narkotyków, ale na prezydenta Rzeczypospolitej Polski – powiedział w trakcie piątkowej konferencji prasowej europoseł i wiceprezes PSL, Adam Jarubas.
Zdaniem posła Rafała Kasprzyka z Polski 2050 Szymona Hołowni, wybór w drugiej turze jest „zerojedynkowy” i dotyczyć może Polski gdzie „premierem będzie Czarnek z ministrem edukacji Braunem” albo Polski proeuropejskiej, z szacunkiem dla wszystkich osób.
– Rafał Trzaskowski gwarantuje, że nadal będziemy mogli dalej realizować nasze plany. Przypomnę, że w DNA Polski 2050, którego nie zostawiamy i nie zapominamy, jest między innymi troska o najsłabszych, choćby o asystencję dla osób z niepełnosprawnością. Będziemy również walczyli, namawiali i zgłaszali nową ustawę dotyczącą obniżenia składki zdrowotnej dla przedsiębiorców. Będziemy również żądali powołania pełnomocnika do spraw zwierząt, którego dziś nie ma. To wszystko z prezydentem Nawrockim nie będzie jednak możliwe – powiedział.
Europoseł Adam Jarubas wskazywał, że Rafał Trzaskowski jest wiarygodny i odpowiedzialny. – Tutaj Rafał Trzaskowski absolutnie dominuje nad swoim konkurentem. Dlatego jako Polskie Stronnictwo Ludowe już w poniedziałek rano zdecydowaliśmy się poprzeć go jednogłośnie. Dziś apeluję do wyborców PSL w województwie świętokrzyskim o poparcie kandydata, który zapewni nam powagę, poważne postrzeganie naszego państwa, bo prezydentura ma kardynalne znaczenie zwłaszcza w takich czasach, jak dzisiaj. W czasach, kiedy za naszą wschodnią granicą trwa wojna – powiedział Adam Jarubas.
Artur Gierada, poseł Koalicji Obywatelskiej, powiedział podczas konferencji prasowej, że wybory na prezydenta Polski zdecydują nie tylko o przyszłości kraju, ale także o tym, jak będzie wyglądać Europa. – Łączy nas to, że chcemy Polski w Unii Europejskiej i jako Polacy chcemy wspólnie zmieniać Unię Europejską, a nie konfliktować się z nią lub z niej wychodzić. Teraz będziemy decydować o tym, czy chcemy przez najbliższe lata być narodem zgody, czy narodem konfliktu – powiedział.
Dodał, że potrzebny jest prezydent, który będzie partnerem dla rządu, a nie jego przeciwnikiem. – Oczywiście tutaj nie chodzi o to, żeby podpisywać wszystkie ustawy, ale chodzi o dialog i reprezentowanie naszego kraju i naszych spraw wspólnie za granicą. – stwierdził.
– Jeśli chcemy spełnić te deklaracje, które deklarowaliśmy przed wyborami i później podpisywaliśmy, zawiązując obecny rząd, musimy mieć partnera w pałacu prezydenckim. Kogoś, kto nie będzie tego wetował. Jeśli chcemy obniżenia składki zdrowotnej, chcemy naprawy służby zdrowia i uzdrowienia systemu sprawiedliwości, żeby każdy z Polaków idący do sądu i chcący rozstrzygnąć sprawę z innym człowiekiem lub z aparatem państwa, wiedział że po drugiej stronie ma obiektywnego sędziego, a nie aparatczyka partyjnego, jak to często niestety działo się w takich nominacjach przez ostatnie lata rządów PiS – przekazał poseł Koalicji Obywatelskiej.