Fot. Pomoc dla Kubusia Stolarczyka/Facebook

Choć ma dopiero 12 lat, to jednak przez całe swoje życie musi walczyć z dystrofią mięśniową Duchenne’a (DMD). Choroba ta powoduje postępujący zanik mięśni. Szansą na lepsze życie jest terapia genowa w USA, jednak potrzebne jest aż 15 milionów złotych. 

Kuba urodził się w 2013 roku, z kolei jesienią 2014 roku trafił do szpitala.

– Wtedy nasz świat się zawalił. Po badaniach okazało się, że Kubuś ma CK przekraczające 15 000, bardzo podwyższone próby wątrobowe. Dostaliśmy skierowanie do poradni chorób mięśni. Pojechaliśmy do Warszawy na diagnozę, która niestety się potwierdziła. Dystrofia mięśniową Duchenne’a. Okropny potwór, który zabiera Kubę – opisuje Patrycja Stolarczyk na grupie „Pomoc dla Kubusia Stolarczyka”.

Chłopiec zmuszony jest walczyć z chorobą powodującą zanik mięśni. – Zaczęły się rehabilitacje, badania. W wieku sześciu lat Kubuś po raz pierwszy usiadł na wózku, który stał się jego nogami. Mam wrażenie, że to nie przeszkodziło mu w nawiązywaniu kontaktów i zabawie z rówieśnikami. Przyjął to lżej niż my, rodzice – przyznaje Patrycja Stolarczyk.

Gdy chłopiec był w trzeciej klasie podstawówki, zmarł jego tata. – Kuba jest bardzo pogodnym i inteligentnym dzieckiem. Mimo swojej choroby kocha życie, lubi towarzystwo ludzi. Interesuje się piłką nożną, grami, historią. Jest też wojownikiem. Mimo tego, że jest całkowicie zależny od innych, to nie traci uśmiechu i chęci do życia. To daje nam wszystkim motywację do dalszych działań i walki o niego – przekazuje Patrycja.

Rodzina bardzo prosi o pomoc. Szansą na lepsze życie dla Kuby jest terapia genowa w USA. Potrzebne jest jednak aż 15 milionów złotych. Datki można przekazywać W TYM MIEJSCU. Ponadto, jak przekazuje TVP3 Kielce, podczas meczu Korony Kielce, który odbędzie się 30 marca, obecni będą wolontariusze z puszkami.