fot.um.kielce.pl

Miejski Zarząd Budynków jest obecnie w trakcie realizacji kolejnych 15 nowych mieszkań na tzw. „Jezioranach”,  które powiększą liczbę lokali wchodzących w skład mieszkaniowego zasobu Kielc. Łączny koszt inwestycji to ponad 6,6 mln zł. Jak wyliczył kielecki radny, Kamil Suchański za jeden metr kwadratowy lokalu socjalnego miasto zapłaci prawie… 12,5 tys. zł. 

W ramach inwestycji powstanie: 10 mieszkań dwupokojowych, które będą miały powierzchnie blisko 40 metrów, 2 mieszkania 30-metrowe jednopokojowe oraz trzy mieszkania trzypokojowe 50-metrowe. „Budynki, wraz z infrastrukturą towarzyszącą, powstają przy udziale środków z rządowego programu finansowego wsparcia budownictwa mieszkaniowego, obsługiwanego przez Bank Gospodarstwa Krajowego. Przewidywane koszty tego przedsięwzięcia to ponad 6,6 mln zł, zaś udział finansowego wsparcia z Banku Gospodarstwa Krajowego wyniesie 85% tych kosztów” – czytamy na stronie Urzędu Miasta.

Do sprawy odniósł się radny klubu Bezpartyjni i Niezależni, który wyliczył, że jeden metr kwadratowy mieszkania socjalnego budowanego przez miasto wyniesie blisko 12,5 tys. zł. – To cena, która nawet na warszawskim rynku nieruchomości jest wysoka, nie mówiąc o kieleckich realiach. Dlatego pytam na forum publicznym pana prezydenta jak to jest możliwe, że Kielce chcą budować prawdopodobnie najdroższe mieszkania socjalne w Polsce? W tej sprawie przygotuję interpelację i będę czekał na oficjalną odpowiedź prezydenta Wenty – informuje Suchański.

Zapytaliśmy Krzysztofa Miernika, prezes Miejskiego Zarządu Budynków czy wyliczenia radnego są właściwe. Prezes nie chciał jednak komentować sprawy. – Nie znam tych obliczeń, także trudno mi się odnieść. Nie wiem jak to wyliczył i w jaki sposób – stwierdził Krzysztof Miernik dodając, że inne wartości wyszłyby, gdyby odjęto wartość racji rządowych.

– Wyliczyłem to dzieląc kwotę inwestycji – 6,6 miliona złotych przez powierzchnię użytkową mieszkań, które są budowane. Nie mam pewności czy w cenie ujęta jest wartość działki, na której posadowione będą budynki. Jeśli nie jest ujęta, to cena pewnie wzrośnie do około 14 tysięcy złotych – odpowiada Kamil Suchański.

Piotr Juszczyk/Piotr Natkaniec