Przeczytaj także
W zeszłym tygodniu władze miasta przypomniały o abolicji śmieciowej, dzięki której mieszkańcy mogą uniknąć mandatów za nie płacenie za śmieci. Problem w tym, że kielczanie nie mogą się dodzwonić do urzędu, aby zaktualizować deklarację.
O sprawie poinformował nas jeden z czytelników. „Próbowałem kilkanaście razy dodzwonić się do urzędu miasta, żeby zmienić deklarację. Głucha cisza, nikt nie odbierał. Nie wiem po co trąbić w mediach o abolicji, skoro później nie da się tego załatwić” – napisał do nas pan Krzysztof.
Agata Wojda, zastępczyni prezydenta Kielc potwierdza, że jest problem z dodzwonieniem się do wydziału gospodarki komunalnej i środowiska w kieleckim ratuszu.
– Faktycznie w ostatnich dniach, gdy przypomnieliśmy o kończącym się terminie abolicji śmieciowej zauważamy, że zgłoszeń i telefonów jest znacznie więcej, dlatego mieszkańcy mogą napotkać na problemy z dodzwonieniem się. Do tego na linii nie mamy sygnału zajętego, a ciągły, więc może się wydawać, że nie ma kto odebrać, ale tak nie jest – tłumaczy Agata Wojda.
Wiceprezydent przypomina, że nie wszyscy muszą dzwonić do urzędu miasta. – To jest telefon, na który aktualizację deklaracji śmieciowych zgłaszają mieszkańcy domków jednorodzinnych. Mieszkańcy domów wielorodzinnych takie aktualizacje mogą zgłaszać w spółdzielniach mieszkaniowych lub u zarządców nieruchomości – informuje Wojda.
Po naszej interwencji dodano jeszcze jeden numer kontaktowy: 413676313. Dwa pozostałe to: 41 36 76 657 lub 41 36 76 658.
Abolicja śmieciowa trwa do końca sierpnia. Od września zgłoszone dane będą weryfikowane przez Urząd Miasta Kielce oraz Straż Miejską, która będzie mogła dokonać w tym zakresie kontroli. W przypadku podania nieprawdziwych danych Straż Miejska może nałożyć mandat w wysokości do 500 zł.