Sejm odrzucił w czwartek obywatelski projekt ustawy „Stop Aborcji”. Zakładał on, że przerwanie ciąży może być traktowane na równi z zabójstwem, co groziłoby karą pozbawienia wolności lub dożywociem. Należy nadmienić, że projekt poparło trzech posłów z regionu świętokrzyskiego.

Projekt „Stop aborcji” został przygotowany przez Fundację Pro – Prawo do Życia. Podpisało się pod nim 130 tysięcy osób. Z projektu wynikało, że za przerwanie ciąży mogłoby grozić od 5 do 25 lat pozbawienia wolności lub dożywocie. Konkretne kary dotknęłyby matkę oraz lekarza. Pomysłodawcy chcieli też wprowadzić do Kodeksu karnego nową definicję „dziecka poczętego”, gdzie „dzieckiem poczętym jest dziecko w okresie do rozpoczęcia porodu w rozumieniu art. 149”.

Omawiany projekt został jednak odrzucony przez sejm. Przyczyniło się do tego 361 posłów, 48 było przeciwko odrzuceniu, a 12 wstrzymało się od głosu. Trzeba wspomnieć, że wśród osób popierających pomysł Fundacji znalazło się aż 41 posłów Prawa i Sprawiedliwości. W tej grupie znaleźli się politycy z regionu świętokrzyskiego, czyli Agata Wojtyszek oraz Bartłomiej Dorywalski. Wymienieni posłowie podpisali się wcześniej pod projektem w sprawie powołania Instytutu Rodziny i Demografii.

Przeciwny odrzuceniu projektu „Stop Aborcji” był również Mariusz Gosek z Solidarnej Polski. Dlaczego świętokrzyski polityk zagłosował inaczej od Zbigniewa Ziobry, czyli prezesa wspomnianego ugrupowania? W rozmowie z kielecką Wyborczą zaznaczył, że zrobił to przez pomyłkę. – Nie popieram projektu ustawy w takim kształcie i treści jak w przywołanym projekcie ustawy. Tutaj moje stanowisko jest identyczne jak mojego szefa, ministra sprawiedliwości. Mój błąd w głosowaniu – stwierdził Gosek.