Kilkudziesięciu członków stowarzyszenia SAZAN protestowało w środę przed urzędem wojewódzkim w Kielcach. Wędkarze nie zgadzają się z decyzją Świętokrzyskiej Grupy Przemysłowej Industria, która wypowiedziała stowarzyszeniu wieloletnią umowę dzierżawy zbiornika wodnego w Sukowie.
Na terenie zbiornika wodnego w Sukowie ma powstać nowa inwestycja realizowana przez Świętokrzyską Grupę Przemysłową Industria. Stowarzyszenie SAZAN, które od 41 lat dzierżawiło ten teren, otrzymało od spółki wypowiedzenie umowy.
„Wypowiedziano nam umowę bez podania przyczyn. Trafiliśmy akurat na bardzo nieszczęśliwy okres. Kwiecień i maj są to miesiące rozmnażania tarła, czyli tzw. tarła. Prosimy o umożliwienie odłowienia tych ryb, szacujemy, że pogłowie tych ryb na ponad 10 ton. Nie jesteśmy w stanie sprowadzić tutaj kutra, przeciągnąć sieć, bo ukształtowanie terenu na to nie pozwala” – powiedział prezes Stowarzyszenia SAZAN Waldemar Kita Dodał, że wszelkie próby kontaktu z zarządem Industrii nie przyniosły efektów.
„Rozumiemy, że firma chce realizować jakąś inwestycję. To chlubny cel, pod którym się też podpisujemy, bo podobno mają powstać nowe miejsca pracy. Ale chcemy, aby ktoś na ten temat z nami porozmawiał i wyjaśnił nam powody tej decyzji. Być może na jakichś warunkach uda się cofnąć wypowiedzenie umowy”– zaznaczył Kita.
Protestujący wędkarze podkreślali, że obecny wygląd zbiornika w Sukowie to także ich zasługa. „Z własnych pieniędzy ogrodziliśmy i uporządkowaliśmy teren, zarybiliśmy zbiornik. Chcielibyśmy dalej tutaj funkcjonować. Czy aż tak bardzo przeszkadzamy Industrii, możemy chyba się dogadać, bo zrobiliśmy tutaj wiele dobrego” – powiedział pan Ryszard.
„Do stowarzyszenia należę już ponad 30 lat. Tutaj przebywała moja córka, teraz przyjeżdża moja wnuczka. Teren zielony, zagospodarowany, zadbany, 30 km od Kielc. Można przyjechać i świetnie wypocząć” – dodał pan Andrzej.
Janusz Zawistowski podkreślił w rozmowie z PAP, że pod względem czystości wody i ptactwa to perełka wypoczynkowa regionu świętokrzyskiego. „Jak nie będzie się miał kto tym opiekować, to te duże okazy wymrą. Są tutaj m.in. karpie, te największe okazy ważą ponad 20 kg. One muszą być dokarmiane. Jak nie będzie takiego gospodarze jak my, to dojdzie do katastrofy ekologicznej” – zaznaczył wędkarz.
Władze Świętokrzyskiej Grupy Przemysłowej Industria w oświadczeniu przesłanym PAP podkreśliły, ze spółka powstała w 2016 r. w wyniku nabycia części majątku Kieleckich Kopalni Surowców mineralnych „w upadłości likwidacyjnej przez należącą do Skarbu Państwa Agencję Rozwoju Przemysłu, co uchroniło pracowników przed widmem upadku ich zakładu pracy”.
Dodano, że przy negocjacjach przedłużenia umowy w latach 2017 i 2021 przedstawiciele Industrii niejednokrotnie zaznaczali, że okres dzierżawy zbiornika Suków przez stowarzyszenie SAZAN jest okresem przejściowym „w związku z planami spółki przygotowania do jego eksploatacji w celach przemysłowych”.
„To spotkało się każdorazowo ze zrozumieniem ze strony stowarzyszenia SAZAN i osób je reprezentujących, m.in. pana Waldemara Kity” – czytamy w oświadczeniu, w którym podkreślono, ze zgodnie z posiadanymi przez spółkę Industria informacjami stowarzyszenie SAZAN jest „bardzo elitarystyczną strukturą, ze ścisłe limitowaną liczbą członków, niedającą możliwości uczestnictwa szerokiemu kręgowi społeczeństwa świętokrzyskiego”.
„W odróżnieniu od tego eksploatacja terenu na cele przemysłowe, jak to miało miejsce w przeszłości i jest w planach spółki na przyszłość, wiąże się z tworzeniem nowych miejsc pracy oraz płatnościami podatków, przyczyniając się do wzrostu dobrobytu całego regionu” – zaznaczyły władze Świętokrzyskiej Grupy Przemysłowej Industria.
Autor: Janusz Majewski