300 tysięcy złotych na uzbrajanie terenów inwestycyjnych i 2 miliony złotych na dotacje do wymiany kopciuchów na ekologiczne źródła ciepła zapisano w przyszłorocznym budżecie Kielc. Część kieleckich radnych uważa, że te kwoty są stanowczo za niskie. Na stole leżą przygotowane przez nich poprawki.
O nowych propozycjach rozmawiano na wtorkowej komisji finansów Rady Miasta. Wywołały one długą dyskusję. Radni Prawa i Sprawiedliwości złożyli propozycję zakładającą zwiększenie budżetu na uzbrajanie terenów inwestycyjnych do 8 milionów złotych. Poparcie w swoim wniosku znaleźli u rajców z klubu Bezpartyjni i Niezależni.
– Kielce powinno zarabiać na tworzeniu, scalaniu gruntów i później wykonaniu dodatkowej infrastruktury. Przykład jest widoczny choćby po terenach na Ślichowicach, gdzie miasto sprzedało działki za rekordowe pieniądze. Jest to rekord nie tylko kwoty uzyskanej przez miasto, ale też rekord w obrocie nieruchomościami w Kielcach. To pokazuje, że jak ważna jest polityka inwestycyjna w zakresie scalania gruntów pod inwestycje dla nowych przedsiębiorców – tłumaczy Kamil Suchański, przewodniczący Rady Miasta.
– Cieszę się, że nasza poprawka dotycząca terenów inwestycyjnych została przyjęta, a także większość radnych wyraża pełne zrozumienie dla potrzeby scalania i uzbrajania działek w Kielcach, na których po zakupie przedsiębiorcy będą lokować swój kapitał. Najlepszym przykładem zapotrzebowania w tym zakresie jest włoska firma Cromodora, która otworzy w Kielcach fabrykę produkującą felgi. Niestety miasto nie było w stanie zaoferować absolutnie żadnych atrakcyjnych terenów, które spełniałyby oczekiwania inwestora, dlatego całe przedsięwzięcie zawisło na włosku zaznacza radny wnioskodawców, Marcin Stępniewski z klubu PiS.
Będzie więcej na wymianę „kopciuchów”?
Z pozytywną opinią spotkała się również poprawka dotycząca zwiększenia budżetu na wymianę źródeł ciepła. Propozycja klubu Bezpartyjni i Niezależni zakłada podniesienie kwoty z 2 mln do 4 mln zł.
– Dziękuję radnym, że poparli ten wniosek. Nie był on przedmiotem szerszej dyskusji. Po prezentacji przez przewodniczącą naszego klubu, Katarzynę Suchańska został on dość entuzjastycznie przyjęty. Priorytetem naszego klubu jest program czystego powietrza, bo nie ma nic ważniejszego niż zdrowie. 200 osób umiera przedwcześnie, rok do roku z powodu smogu. Popularność tegorocznego programu i fakt, że środki skończyły się już w połowie roku, oznaczają, że warto zainwestować większe pieniądze – tłumaczy Suchański.
– Program cieszył się ogromnym zainteresowaniem od samego początku. Jeśli utrzymamy jego finansowanie na tak wysokim poziomie to już za kilka lat będziemy mogli stwierdzić, że Kielce są miastem wolnym od smogu. Zaskakuje mnie postawa radnych związanych z prezydentem, którzy niestety nie poparli żadnej z zaproponowanych poprawek. Tłumaczyli się niewłaściwymi źródłami finansowania jednak konstrukcja budżetu jest wyłączną kompetencją prezydenta, który może te środki wygospodarować z innych źródeł. Jako radni nie możemy zastępować prezydenta właściwie w każdym zakresie kompetencji władzy wykonawczej – dodaje Marcin Stępniewski.