Kielce staną się domem dla rodziny Sokołowskich – repatriantów z Kazachstanu. Na czwartkowej sesji Rady Miasta, radni jednogłośnie poparli projekt uchwały dotyczącej „formy pomocy dla repatriantów zaproszonych do Kielc”.
Rodzina Sokołowskich w latach trzydziestych XX wieku żyła w miejscowości Szepietówka, w obszarze dawnych polskich ziem. W wyniku czystek i represji została siłą wysiedlona z powodów narodowościowych w 1936 roku wywieźli rodzinę na srogie stepy Kazachstanu.
– Repatrianci, którzy mogą trafić do Kielc to potomkowie rodziny Sokołowskich – wyjaśnia Kamil Suchański. To są cztery osoby – dziadkowie, córka i wnuk. Rodzina została zakwalifikowana do repatriacji przez Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Mają dokumenty, które pozwalają im się osiedlić w Polsce – mówi.
Miasto nie poniesie z tego tytuły właściwie żadnych kosztów. Będą to jedynie koszty organizacyjne. Natomiast pieniądze na repatriacje przeznaczy polski rząd, w tym znajdą się między innymi środki finansowe na remont mieszkania oraz na początek życia w Kielcach.
Przewodniczący Rady Miasta dodaje, że w zeszłym miesiącu miał okazje spotkać się z Olimem Sokołowskim prawnukiem tych, których w latach 30. ubiegłego wieku wywieziono do Kazachstanu.
– To bardzo skromny człowiek, widać, że mu zależy, żeby jego rodzina trafiła do naszego miasta. Rodzina została skrzywdzona lata temu. Zmuszona była do wyjazdu z jedną walizką, a teraz wróci też z jedną. Przywiezie ze sobą polskość, którą u Sokołowskich kultywowano przez pokolenia. Efektem jest to, że rodzina w stopniu komunikatywnym posługuje się językiem polskim – zaznaczył.
Jak dotąd uchwały rozpoczynające procedury repatriacji zostały podjęte m.in. w Krasocinie, Działoszycach i Opatowcu.