Za ponad 13 milionów złotych wydawnictwo Juka 91 wylicytowało teren przy ul. Szajnowicza-Iwanowa. Od momentu licytacji minęło ponad pół roku, a pieniędzy w budżecie miasta wciąż nie ma.
To miała być najbardziej dochodowa sprzedaż miejskiej nieruchomości w historii kieleckiego samorządu. Licytację wygrało wydawnictwo Juka należące do grupy MAC, której udziały posiada Adam Cyrański, poseł Platformy Obywatelskiej.
Jednak najpierw nie podpisano umowy z powodu błędów formalnych, a później inwestor nie dotrzymał terminu zapłaty.
– Pierwszy termin to był koniec stycznia. On nie doszedł do skutku z powodu zapisów formalnych. Była konieczność sprostowania zapisów w księdze wieczystej. Stąd drugi termin został wyznaczony na miesiąc marzec. To zbiegło się z pandemią, która wszystko zmieniła – tłumaczy Filip Pietrzyk, dyrektor Wydziału Gospodarki Nieruchomościami w Urzędzie Miasta.
Wydawnictwo Juka 91 złożyło wniosek o przesunięcie zapłaty z powodu pogarszającej się kondycji ekonomicznej firmy. Ten został przez ratusz przyjęty, a termin zapłaty wydłużono do końca grudnia. Filip Pietrzyk podkreśla, że urzędnicy nie mają podstawy prawnej, aby rozwiązać umowę.
– Inwestor złożył uzasadniony wniosek i w obecnej sytuacji prawnej nie mógł być on odrzucony przez urząd. Przepisy prawa precyzyjnie określają okoliczności kiedy miasto może odstąpić od zawarcia umowy i zatrzymać wadium. Żadne z takich okoliczności nie wystąpiły – dodaje urzędnik.
Na wylicytowanej nieruchomości obowiązuje plan zagospodarowania przestrzennego, który funkcję mieszkalną lub usługową. Jeśli nowy właściciel zechce budować tam bloki, to nie mogą być one wyższe niż 15 metrów, co odpowiada mniej więcej 5 kondygnacjom.