W ramach przebudowy skrzyżowania ulicy Jagiellońskiej, Karczówkowskiej i Kamińskiego wyciętych ma zostać ponad 80 drzew. Takie informacje przekazano podczas konferencji prasowej, która odbyła się we wtorek 9 sierpnia. Poinformowano przy tym o interpelacji skierowanej do ratusza. – Pytamy, czy miasto brało pod uwagę przesadzenie niektórych drzew? Bo wiele z nich, chociażby tych młodych, bez problemu można by przenieść – mówił Michał Braun.

W briefingu prasowym wziął udział zarząd Młodych Demokratów, a także przedstawiciele klubu radnych Koalicji Obywatelskiej – Michał Braun oraz Anna Myślińska. Zaznaczono, że w ramach przebudowy ważnego skrzyżowania wycięte zostaną 84 drzewa oraz wiele krzewów znajdujących się w rejonie przedsięwzięcia.

– Wiele z nich jest bardzo starych, o obwodzie 130, 109 cm. Ostatnia głośno było o sytuacji, kiedy na ulicy Bohaterów Warszawy wycięto kilkanaście kasztanowców. Możemy tutaj mówić o podobnej sprawie. Tylko w tym przypadku nie chodzi o budowę deweloperską, ale dotyczącą nowej drogi, całego kompleksu drogowego – mówił Antoni Chudzicki z zarządu Młodych Demokratów.

Stwierdził przy tym, że wiele drzew dałoby się ocalić, gdyby na przykład zdecydować się na ich przesadzenie. Zastanawiał się także, czy nie było możliwości, aby poprowadzić inwestycję w taki sposób, aby uniknąć niepotrzebnej wycinki.

– Wszyscy znamy przypadki, gdy w jakimś małym miasteczku burmistrz pozbywa się zieleni na rynku i robi płaską oraz nagrzaną „patelnię”. Niestety dzieje się to coraz częściej, a u nas właśnie moglibyśmy tego uniknąć. Na przykład poszczególne drzewa postawić na rynku lub w jakimś innym miejscu w którym brakuje roślinności w Kielcach. Bo mimo że nasze miasto zajmuje w statystykach wysokie miejsce, jeśli chodzi o zazielenienie, to włącza się w to obszary podmiejskie, które są bardzo zalesione – przyznawał z kolei Dawid Albowicz, również z zarządu Młodych Demokratów.

Radny Michał Braun mówił zaś o pilnej interpelacji, skierowanej do ratusza – Dzwoniliśmy do pani wiceprezydent Bożeny Szczypiór i wnioskujemy o pilne przeanalizowanie problemu. Po pierwsze, czy każde z drzew rzeczywiście trzeba usunąć? Po drugie, czy projektując to skrzyżowanie, wzięto pod uwagę drzewostan, czy brano pod uwagę różne warianty drogi? Pytamy, czy miasto brało pod uwagę przesadzenie niektórych drzew? Bo wiele z nich, chociażby tych młodych znajdujących się przy ulicy Jagiellońskiej, bez problemu można by przenieść. Tak robi chociażby Warszawa – mówił przewodniczący klubu radnych KO.

Ponadto poinformowano, że cena przesadzenia drzewa to koszt w granicach od 1500 do 3500 zł.

– Chcemy się też dowiedzieć, czy ratusz przeprowadził lub czy planuje przeprowadzić konkretną kampanię informacyjną? Obawiamy się, że mieszkańcy pobliskich bloków nie zdają sobie sprawy z tego, że znajdująca się pod ich balkonem zieleń zaraz zniknie. A także, że niedługo pod ich budynkiem powstanie czteropasmowa jezdnia – mówił Michał Braun – Inwestycja będzie w znacznym stopniu ingerować w życie lokalne mieszkańców. Jest to bardzo ważne przedsięwzięcie, ale trzeba przygotować na nie obywateli.

Zebrani dodawali, że jednym z postulatów jest też między innymi dziesięciokrotne zwiększenie ilości nasadzeń kompensacyjnych.

– Miasto zaproponowało nasadzenia kompensacyjne, między innymi grusze. Nie zgadzamy się na to. Proszę, aby to były rośliny w pełni wartościowe, a więc dęby, klony, jesiony, akacje. Nie owocowe, które mają krótki okres trwałości, ulegają chorobom. Wiem, że są tanie, ale tutaj chodzi o to, aby one służyły Kielcom i jego mieszkańcom. Liczę, że zmieni się projekt nasadzeń i będą one znacznie liczniejsze – przyznawała Anna Myślińska.

Ponadto Komisja Gospodarki Komunalnej, której Myślińska jest przewodniczącą, zwróciła się do prezydenta Bogdana Wenty, aby do jej oceny udostępniać wszystkie projektu kolidujące z kompleksami zieleni.