Targi Kielce szykują pakiet nowych usług na czas epidemii. Zamiast imprez wystawienniczych zorganizują giełdy i kiermasze. W planach jest także uruchomienie agencji reklamowej oraz działalność usługowa – produkcja mebli ogrodowych i aranżacja wnętrz. – Chcemy utrzymać w firmie to, co jest najcenniejsze – czyli naszą załogę – mówi prezes Targów Andrzej Mochoń.
Szef ośrodka wystawienniczego przyznaje, że ze względu na obostrzenia imprezy wstawiennicze nie będą mogły się odbyć prawdopodobnie do jesieni. Do tego czasu spółka chce zająć się inną działalnością.
– Mamy spory potencjał, wykwalifikowanych pracowników, hale i tereny zewnętrzne. Pomyśleliśmy, że ten czas musimy wykorzystać jakoś twórczo. Chcemy zrobić coś, co będzie społecznie użyteczne, co podniesie morale w firmie – podkreślił prezes Targów Kielce.
Zamiast targów w ośrodku będą organizowane kiermasze. Pierwszy z nich odbędzie się 16 maja. –Będzie to giełda ogrodnicza. Mamy duży teren, gdzie będzie można wjechać samochodem i przy zachowaniu norm sanitarnych wybrać się na zakupy. Pierwsza giełda odbędzie się 16 maja – dodał.
W planach jest także organizacja m.in giełd rowerowych i kwietnych. Poza tym realizowanych będzie około dziesięciu innych projektów. Pracownicy targów naprawią uszkodzony sprzęt IT, będą świadczyć usługi reklamowe, a nawet zaprojektują i wykonają meble ogrodowe.
– Nasze służby wykonywały bardziej skomplikowana konstrukcje, przygotowując i budując stoiska targowe. Myślę, że to spotka się z zainteresowaniem – tym bardziej, że spędzamy dużo więcej czasu w ogrodach i domach niż zazwyczaj – powiedział. Dodał, że będą to proste meble, wykonywane na zamówienie. – Będziemy także świadczyć usługi z zakresu aranżacji ogrodów – zapowiedział.
Każdy rodzaj usług będzie przydzielony do innego zespołu. Z pracownikami będzie można umówić się na spotkanie albo wideorozmowę, żeby omówić szczegóły.
Andrzej Mochoń nie ukrywa, że bilans finansowy tego roku z pewnością nie będzie pozytywny. W związku z przestojem targi były zmuszone nie tylko zrezygnować z imprez wystawienniczych, ale także inwestycji, w tym budowy nowej hali.
– Jak ten przestój wpłynie na finanse targów, będziemy wiedzieć na początku przyszłego roku. Jedno jest pewne chcemy utrzymać w firmie to, co jest najcenniejsze – czyli naszą załogę. Chcę z nią dotrzeć do końca kryzysu – powiedział Mochoń.