Najpierw oficjalne otwarcie z udziałem Adama Małysza, a teraz odchodzące płaty sztucznej trawy. Mała skocznia narciarska to niejedyny projekt z Budżetu Obywatelskiego, który uległ zniszczeniu, czego przykładem dewastowane tęczowe ławki, czy też tężnia solankowa, która popsuła się kilka dni po włączeniu. – Infrastrukturą powstałą z BO miasto opiekuje się w taki sam sposób, jak infrastrukturą powstałą w ramach innych zadań – mówi rzecznik ratusza.
Przypomnijmy, że aktualnie trwa głosowanie w ramach tegorocznego Budżetu Obywatelskiego. Na realizację zadań w kolejnym roku przeznaczono 9,3 mln zł, w tym: 5,5 mln zł na projekty inwestycyjne duże, 2,5 mln zł na małe, 300 tys. zł na projekty nieinwestycyjne oraz 1 mln zł na projekty zielone. Wyniki tegorocznej edycji zostaną ogłoszone najpóźniej 18 października. Co istotne, do tej pory dzięki inicjatywom i zaangażowaniu mieszkańców Kielc udało się zrealizować od początków całego BO ponad 260 projektów za kwotę przekraczającą ponad 70 milionów złotych.
Mała skocznia, tęczowe ławeczki i nie tylko
Warto jednak podkreślić, że nie wszystkie projekty miały łatwy start. Tężnia solankowa na osiedlu Barwinek, która powstała w grudniu 2021, ale po raz pierwszy została uruchomiona na początku maja 2022 roku, zepsuła się jeszcze w tym samym miesiącu. Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni i Usług Komunalnych potwierdzało, że przyczyną była uszkodzona pompa. To nie jedyna awaria na przestrzeni lat, bo tych doczekała się również tężnia na Bocianku o czym media informowały jeszcze w 2023 roku.
Dobry start zaliczyła z kolei mała skocznia narciarska, która znajduje się przy Szkole Podstawowej nr 9 im. Adolfa Dygasińskiego. W oficjalnym otwarciu brał udział Adam Małysz. Inaugurację skoczni uświetniły też zawody, w których wzięli udział dziewczynki i chłopcy reprezentujący kluby LKS „Klimczok” Bystra i WWS Wisła, a także dwaj młodzi skoczkowie z Kielc i Pabianic.
Obecnie jednak z małej skoczni odchodzą płaty sztucznej trawy. – Miasto dostrzega tutaj potrzebę prac modernizacyjnych. Nie planujemy jednak likwidacji obiektu, natomiast są prowadzone rozmowy dotyczące tego, w jaki sposób mógłby zostać on zabezpieczony. Mowa tutaj chociażby o jakimś ogrodzeniu. Tak, aby przestrzeń w w żaden sposób nie ulegała zniszczeniu, poprzez niewłaściwe korzystanie. Klucze dostępne byłyby u administratora szkoły – mówi Marcin Januchta, rzecznik prasowy prezydenta Kielc.
Dodaje, że ratusz chce, żeby obiekt nadal służył osobom, które chcą z niego we właściwy sposób korzystać. Przypomnijmy jednocześnie, że od połowy 2022 roku, kiedy skocznia powstała, były pomysły na zorganizowanie zajęć dla chętnych. – Takie działania były prowadzone, natomiast zainteresowanie nie było ogromne, więc sekcja skoków nie rozkwitła. Natomiast nie jest wykluczone, że jakieś sekcje jeszcze powstaną – twierdzi Januchta.
Problemy spotykają też tęczowe ławeczki, kolejny projekt powstały z Budżetu Obywatelskiego. Rzecznik przyznaje, że ławki od momentu ich powstania w 2020 roku są systematycznie dewastowane. Jak już pisaliśmy, projekt ten był kilka lat temu elementem ogólnopolskiej dyskusji na temat popierania środowisk LGBT. Inicjatywę chwalił Robert Biedroń, z kolei słów krytyki nie szczędził Dominik Tarczyński oskarżając prezydenta Bogdana Wentę o marnowanie pieniędzy. Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni i Usług Komunalnych stale wykonuje naprawy ławek.
Mieszkańcy zwracając również uwagę na plac zabaw dla psów, zlokalizowany przy ulicy Klonowej, w pobliżu Zalewu Kieleckiego, mówiąc m.in. o nieuporządkowanej zieleni, a także zużytych już elementach inwestycji.
Jak miasto opiekuje się infrastrukturą z Budżetu Obywatelskiego?
Marcin Januchta informuje także, że miasto nie ma osobnego budżetu, związanego z opieką nad rzeczami powstałymi w ramach BO. – To że dana przestrzeń lub dany obiekt powstały w ramach BO nie zmienia faktu, że to jest infrastruktura miejska, o którą ratusz stara się dbać. Prowadząc wszelkie konieczne prace remontowe i modernizacyjne. Oczywiście w miarę możliwości zasobów finansowych i zasobów osobowych. Natomiast nierozgraniczamy tego, czy dany obiekt powstał przez Budżet Obywatelski, czy też nie – przekazuje.
Stan infrastruktury sprawdzają pracownicy Urzędu i jednostek im podległych (np. Wydział Klimatu, Środowiska i Gospodarki Komunalnej i RPZiUK), sygnały dostarczają również mieszkańcy, brane są też pod uwagę informacje od dziennikarzy. – Jest między innymi aplikacja „Ulepszamy Kielce”, która daje możliwość zaznaczania i wysyłania informacji w zakresie konieczności podjęcia pewnych prac. Największą rolę odgrywają miejscy pracownicy, aczkolwiek każdy sygnał jest dla nas cenny, bo nie mamy takiej możliwości i zasobów, aby być codziennie w każdym miejscu, gdzie coś się wydarzyło – wskazuje rzecznik.
Zdaniem radnego Michała Płatka z klubu PiS, który ostatnio był gościem podcastu PUNKT12, wnioskodawcy w swoich projektach często nie przewidują środków na utrzymanie danej inwestycji. – Niezależnie od tego, czy chodzi na przykład o skocznię narciarską, czy projekty posadzenia drzew i kwiatów. To jest ten minus. W mojej ocenie można dodać do regulaminu obowiązek zawarcia w BO kwestii utrzymania danej inwestycji przez jakiś czas – mówi radny Michał Płatek.