Przeczytaj także
Mieszkańcy Kielc mogą już korzystać z dwóch tężni solankowych, które znajdują się w Parku Dygasińskiego oraz na osiedlu Barwinek. Konstrukcje powinny działać w sezonach wiosenno – letnich, a ich zawartość ma być na bieżąco uzupełniania. Ponadto w planach jest stworzenie również innych tężni na terenie miasta.
Przypomnijmy, że mowa o jednym ze zwycięskich projektów z Budżetu Obywatelskiego. Tężnie posiadają konstrukcję drewniano – świerkową, powierzchnie ścian zostały zaś wypełnione tarniną brzozową. Niewielkie budowle działają w obiegu zamkniętym.
– To nie jest tak, że one działają permanentnie. Chodzi nam o to, żeby tężnie były włączone, gdy rzeczywiście przebywają w ich sąsiedztwie osoby chcące z nich skorzystać. Taką konstrukcję należy uruchomić więc przyciskiem. Przez pewien czas ona będzie włączona, nawet pojawi się fioletowe oświetlenie. Później nastąpi jej wyłączenie i wtedy można ponownie ją uruchomić, albo po prostu już sobie podziękować i odejść – tłumaczy Marcin Januchta, rzecznik prasowy prezydenta Kielc.
Urządzenia mają funkcjonować w okresie wiosenno – letnim, gdy na dworze panują odpowiednie temperatury. To dlatego, że niesprzyjająca pogoda może przyczynić się do ich zepsucia.
– Co prawda solanka ma niższą temperaturę zamarzania niż zwykła słodka woda, ale chodzi też o trzcinę, czyli element przez który przesączana jest substancja. Żeby on nie uległ jakiemuś uszkodzeniu. Z tego powodu tężnie są po prostu przygotowywane na sezon i w okresie jesienno – zimowym będą wyłączone z eksploatacji. Następnie na wiosnę zostanie prawdopodobnie zrealizowany przegląd, przeanalizowany ich stan, wprowadzone ewentualne prace naprawcze. Ciężko sobie wyobrazić działanie tężni, kiedy jest zimno, a temperatury, szczególnie nocą, spadają do 1 stopnia lub temperatur minusowych – twierdzi Marcin Januchta.
I dodaje, że w zeszłym tygodniu ratusz otrzymał informację o wyczerpaniu się solanki w budowlach. Sytuacja wróciła jednak do normy już w środę 11 maja. Ponadto zadbano o regularność dostaw w kolejnym roku.
– Rejonowe Przedsiębiorstwo Zieleni i Usług Komunalnych, które opiekuje się tymi konstrukcjami, rozpisało postępowanie na wybór firmy odpowiadającej za dostarczanie solanki. Jest wyłoniony wykonawca, została zamówiona solanka na cały sezon wiosenno – letni. I ta substancja będzie na bieżąco uzupełniania. Pracownicy będą kontrolować również stan tychże tężni. Jeśli zauważą bądź też wcześniej otrzymamy sygnał od mieszkańców, to będziemy interweniować – podsumowuje rzecznik.
Jego słowa potwierdza Marcin Batóg z RPZiUK. – Pod koniec kwietnia wybraliśmy firmę, która będzie dostarczać dla nas tę solankę. Ponieważ na zlecenie urzędu miasta to my mamy odpowiadać za obsługę tężni w Kielcach. Solanka, która ma być wykorzystywana i którą zamówiliśmy dysponuje określonymi parametrami dla tego typu instalacji. Czyli zasolenie musi wynosić przynajmniej 5%, a zawartość jodu to przynajmniej ponad 50 miligramów na litr. Następnie oczekiwaliśmy na dostawę tej solanki. Jej transport przyszedł w środę i jeszcze w ten dzień tężnie w Parku Dygasińskiego oraz na Barwinku zostały uzupełnione.
Jak deklaruje producent konstrukcji, w okresie wiosennym substancję należy uzupełniać raz na dwa tygodnie, a w okresie letnim raz na tydzień. – Będziemy obserwować jakie jest zużycie tej solanki i jakie jest zainteresowanie tymi budowlami. I oczywiście w razie potrzeby, zawartość będzie uzupełniana częściej – mówi Marcin Batóg.
W otoczeniu tężni przewidziano także infrastrukturę towarzyszącą, przystosowaną do osób niepełnosprawnych. Dlatego uwzględniono utwardzenie terenu wokół obiektu oraz dojście do budowli. Inwestycja obejmuje również elementy małej architektury, takie jak ławki i kosze na śmieci.
Koszt realizacji każdej z inwestycji wynosi około 150 tysięcy złotych. To jeszcze nie koniec, ponieważ powstaną kolejne tężnie solankowe. Mieszkańcy w zeszłorocznym Budżecie Obywatelskim wybrali obiekty zaplanowane między innymi w centrum Kielc, czy też przeznaczone dla osiedli Ślichowice i Dalnia.