Kieleccy radni Prawa i Sprawiedliwości chcą zabezpieczyć 8 milionów złotych na uzbrajanie terenów inwestycyjnych. W projekcie budżetu na 2021 rok władze Kielc chcą na to przeznaczyć zaledwie 300 tysięcy złotych.
To jedna z najniższych kwot wśród miast wojewódzkich oraz o podobnej wielkości w Polsce. Przykładowo Opole wyda 8 milionów złotych na same drogi dojazdowe do terenów inwestycyjnych. W Radomiu kwota oscyluje wokół 2 milionów złotych. Podobną kwotę do wydania przeznaczy Rzeszów, ale w tym mieście od wielu lat inwestowano potężne kwoty w uzbrajanie terenów.
Kwota jest zaskakująca, bowiem miesiąc temu kieleccy radni przyjęli rezolucję na temat zabezpieczania środków na ten cel.
– Jesteśmy bardzo rozczarowani, ze prezydent nie stosuje się do zaleceń radnych i nie widzi potrzeby zabezpieczenia funduszy. Prezydent mówi, że jesteśmy w trudnej sytuacji gospodarczej. Inwestycja w tereny inwestycyjne to w przyszłości jedyne źródło dochodów budżetu miasta. Jeżeli dzisiaj zainwestujemy, to w przyszłości wpływy z podatku CIT i PIT będą dużo większe i pozwolą zabezpieczyć potrzeby mieszkańców. Na ten moment są one zabezpieczane przeważnie przez kredyty – mówi Dariusz Kisiel z klubu PiS.
Radni PiS proponują wprowadzenie poprawki, która zakłada przeznaczenie 8 milionów złotych na ten cel. Pieniądze miałyby pochodzić m.in. ze zmniejszenia wydatków m.in. w Miejskim Zarządzie Dróg, Zarządzie Transportu Miejskiego, Geoparku, Kieleckim Parku Technologicznym czy w administracji publicznej.
– To nie jest tak, że komuś coś zabieramy, tylko wracamy do finansowania, które było w 2020 roku. Chcemy, żeby w mieście nie rosły koszty. W trakcie trwającej pandemii to rozsądne, żeby je minimalizować – twierdzi radny Marcin Stępniewski.