Przeczytaj także
Świętokrzyskie Centrum Onkologii uczestniczy w opracowaniu polskiej terapii CAR-T, polegającej na wykorzystaniu własnych sił odpornościowych pacjenta do walki z nowotworem.
W lecznicy produkowane będą tzw. wektory wirusowe. To strategiczny element uzbrajania komórek układu odpornościowego do walki z nowotworem złośliwym. Prace przygotowawcze już się rozpoczęły – poinformowało w środę Świętokrzyskie Centrum Onkologii (ŚCO).
Terapia CAR-T, określana mianem świętego graala onkologii, to najbardziej zaawansowana technologicznie forma immunoterapii, w której do walki z nowotworem złośliwym wykorzystuje się odpowiednio zmodyfikowane genetycznie komórki układu odpornościowego (limfocyty T).
„Mówiąc w dużym uproszczeniu, polega ona na tym, że od chorego pobiera się jego własne komórki układu odpornościowego – limfocyty T, następnie przy pomocy specjalnego nośnika – wektora wirusowego – wyposaża się je w informację genetyczną. Na jej na podstawie na limfocycie będą produkowane receptory rozpoznające komórki nowotworowe. Tak uzbrojone limfocyty T namnaża się i podaje z powrotem choremu, aby zidentyfikowały i zniszczyły komórki nowotworu złośliwego” – wyjaśnił profesor Marcin Pasiarski, kierownik Kliniki Hematologii i Transplantacji Szpiku Świętokrzyskiego Centrum Onkologii.
Prof. Artur Kowalik, kierownik Zakładu Diagnostyki Molekularnej ŚCO, dodał, że jest to bardzo skuteczna terapia, opracowywana każdorazowo dla konkretnego pacjenta i konkretnego nowotworu.
Świętokrzyskie Centrum Onkologii weszło w skład konsorcjum naukowo-badawczego, którego zadaniem jest opracowanie polskiej terapii CAR-T. Projekt finansuje Agencja Badań Medycznych. Potrwa on 6 lat. ŚCO będzie odpowiadać za kluczowy element przedsięwzięcia – produkcję wektorów wirusowych, które umożliwiają przeniesienie informacji genetycznej do wnętrza komórek układu odpornościowego chorego (limfocytów T). Jako nośnik zostaną wykorzystane zmodyfikowane lentiwirusy (do tej rodziny należy wirus HIV), które będą syntetyzowane w laboratoriach ŚCO.
„Marzenia się spełniają, kiedy są poparte wieloletnią pracą, dużą dyscypliną i nieustannym rozwojem naukowym. Cieszę się, że mamy taki wspaniały zespół naukowy pod kierunkiem prof. Marcina Pasiarskiego i prof. Artura Kowalika. Uczestnictwo w tym projekcie to duży prestiż dla naszego ośrodka, ale przede wszystkim ogromna nadzieja dla naszych pacjentów, bo najnowocześniejsza terapia na świecie będzie możliwa do stosowania w Polsce” – powiedział profesor Stanisław Góźdź, dyrektor Świętokrzyskiego Centrum Onkologii.W ŚCO będą realizowane badania przedkliniczne i kliniczne.
„Wychodzimy od poziomu syntezy molekularnej, inżynierii genetycznej, przez hodowle komórkowe aż do pierwszej fazy badań klinicznych. Po trzech latach przystąpimy do badań klinicznych z wykorzystaniem limfocytów T zmodyfikowanych genetycznie u naszych pacjentów” – wyjaśnił profesor Pasiarski.
W pierwszej kolejności z nowej metody leczenia skorzystają w ramach badań klinicznych pacjenci z nowotworami hematologicznymi: ostrą białaczką limfoblastyczną i chłoniakiem rozlanym. Do badań klinicznych będą kwalifikowani chorzy, którzy wyczerpali dotychczasowe możliwości leczenia, a nowa terapia jest dla nich ostatnią szansą.
Terapia jest dopuszczona przez EMA (Europejską Agencję ds. Leków) do stosowania w krajach Unii Europejskiej, ale w Polsce nie jest refundowana. Opracowana od podstaw polska terapia adoptywna może być nawet 5-10-krotnie tańsza, a wówczas jej szanse na refundację w Polsce są dużo większe.
Konkurs na opracowanie polskiej terapii adoptywnej (CAR/CAR-T) rozstrzygnęła w grudniu 2020 r. Agencja Badań Medycznych.
W skład zwycięskiego zespołu naukowo-badawczego, który otrzymał grant w wysokości 100 mln zł na opracowanie polskiej technologii CAR-T i na badania przedkliniczne i kliniczne, wchodzą m.in. Narodowy Instytut Onkologii im. Marii Skłodowskiej-Curie, Uniwersyteckie Centrum Kliniczne Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, Instytut Hematologii i Transfuzjologii i Szpital Kliniczny Przemienienia Pańskiego Uniwersytetu Medycznego im. Karola Marcinkowskiego w Poznaniu. (PAP)
Autor: Wiktor Dziarmaga