Fot. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad
Od wtorku kierowcy będą mogli korzystać z nowego odcinka drogi ekspresowej S7 z Moczydła do Miechowa w Małopolsce. Uruchomienie trasy będzie się wiązało ze zmianami w organizacji ruchu na początku i końcu nowej drogi – podała w piątek GDDKiA.
Minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, cytowany w piątkowym komunikacie Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, zaznaczył, że dzięki oddaniu do użytkowania nowego fragmentu S7 skróci się czas przejazdu i znacząco wzrośnie bezpieczeństwo ruchu drogowego na ulicach Książa Wielkiego i innych okolicznych miejscowości. Zaakcentował też, że za sprawną realizację tej inwestycji odpowiada polska firma.
Obecnie droga ekspresowa S7 biegnie nieprzerwanie od Warszawy do granicy Świętokrzyskiego i Małopolski. Trasa kończy się w Moczydle, gdzie kierowcy zjeżdżają na drogę krajową nr 7. W województwie małopolskim – na północ od Krakowa – jest jeden odcinek S7, otwarty w październiku 2021 roku 13-km fragment między węzłami Szczepanowice i Widoma.
Odcinek między Moczydłem a węzłem Miechów to 18,7 km drogi szybkiego ruchu, która będzie bezpośrednio połączona z użytkowaną już w województwie świętokrzyskim S7.
Jak przekazał Kacper Michna z krakowskiego oddziału GDDKiA, przeniesienie ruchu ze starej DK7 na nową S7 zajmie ok. 30 minut. Dlatego też w dniu otwarcia S7 Moczydło – Miechów na początku i końcu nowego odcinka wystąpią pewne utrudnienia, odczuwalne przede wszystkim na obwodnicy Książa Wielkiego i w Moczydle.
„Przeniesienie ruchu rozpoczniemy w Książu Wielkim, na skrzyżowaniu DK7 z północną obwodnicą miasta. Nasze służby wspólnie z Policją zaczną kierować samochody jadące w kierunku województwa świętokrzyskiego i S7 w prawo na obwodnicę miasta. Za ostatnim samochodem, który pojedzie jeszcze starą DK7 w kierunku województwa świętokrzyskiego, ruszy pojazd naszej służby drogowej. Po nim już żaden inny pojazd nie będzie mógł przejechać w Moczydle z DK7 na S7, a DK7 z Książa Wielkiego w kierunku lasu Chrusty zostanie na czas przełożenia ruchu zamknięta” – relacjonuje przedstawiciel GDDKiA.
Kierowcy, którzy wjadą na obwodnicę Książa Wielkiego, po przejechaniu ok. 3,5 km do węzła Książ będą musieli poczekać kilkanaście minut na otwarcie nowej ekspresówki.
Według niego kiedy ostatni samochód jadący w kierunku Kielc zjedzie z DK7 w Moczydle, służby drogowe zaczną usuwać blokady i słupki z nowej drogi ekspresowej. W tym czasie ruch z Kielc w kierunku Krakowa zostanie wstrzymany na kilkanaście minut. Po usunięciu wszystkich elementów, które dotąd ograniczały ruch na „siódemce”, zostanie otwarta jezdnia S7 w kierunku Krakowa i wpuszczone pojazdy na ekspresówkę na węzłach Książ i Miechów.
Według przedstawicieli GDDKiA po otwarciu odcinka Moczydło – Miechów pozostaną do wykonania jeszcze prace na terenie dotychczasowej „przełączki” na granicy województw małopolskiego i świętokrzyskiego. Na drodze ekspresowej muszą też zostać pomalowane nowe znaki poziome i ustawione bariery w pasie rozdziału. W związku z tym na odcinku kilkuset metrów przez kilka dni kierowcy będą jeździć jednym pasem w obu kierunkach, z ograniczeniem prędkości do 80 km/h.
Po oddaniu trasy głównej trwać też będą prace porządkowe w pasie drogowym oraz prace wykończeniowe na MOP w Małoszowie i Giebułtowie. Zarządca dróg planuje udostępnić je podróżnym za kilka tygodni.
Odcinek drogi ekspresowej S7 między Moczydłem i Miechowem, którego budowa dobiega właśnie końca liczy nieco ponad 18,7 km. Trasa została poprowadzona nowym śladem na wschód od dotychczasowej DK7 przez rolnicze tereny Wyżyny Miechowskiej. W ramach inwestycji powstała dwujezdniowa droga ekspresowa (po dwa pasy ruchu oraz rezerwa na trzeci pas). Przebudowywano także istniejąca sieć dróg, dzięki czemu powstało 15 km nowych tras dojazdowych, obsługujących tereny przyległe do pasa drogowego. Na trasie ulokowano dwa węzły Miechów i Książ oraz dwa Miejsca Obsługi Podróżnych – Małoszów i Tochołów.
Żeby zniwelować różnicę wysokości droga została poprowadzona w niektórych miejscach w wykopach, a w niektórych na nasypach. W Małoszowie powstał 400-metrowy wiadukt, który przebiega m.in. nad rzeką Nidzicą, a w najwyższym miejscu ma prawie 20 m wysokości. Łącznie na całej trasie powstały 24 obiekty inżynierskie – mosty, wiadukty i estakady. Zbudowano też kilkadziesiąt przejść dla zwierząt.
Wykonawcą inwestycji realizowanej od lipca 2020 r. jest Przedsiębiorstwo Usług Technicznych Intercor. Koszt całego przedsięwzięcia to 1,051 mld zł, w tym prace budowlane to 860 mln zł. Budowa odcinka otrzymała prawie 586 mln zł dofinansowania ze środków UE w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko. Trasa powstaje w ramach Rządowego Programu Budowy Dróg Krajowych do 2030 r.
Dzięki oddaniu tego fragmentu trasy łączna długość odcinków drogi ekspresowej S7 na północ od Krakowa wzrośnie ponad dwukrotnie, do 31,8 km.
Na północ od Krakowa do realizacji pozostanie jeszcze 23,6 km trasy S7 – 5,3 km między węzłami Miechów i Szczepanowice oraz 18,3 km od Widomej do krakowskiej Nowej Huty. Pierwszy z tych fragmentów GDDKiA planuje udostępnić w sierpniu 2024 roku, a drugi w listopadzie 2024 r.
Cały fragment drogi ekspresowej S7 biegnący od granicy województwa świętokrzyskiego z małopolskim do Krakowa to prawie 56 km. Podzielono go na cztery odcinki realizacyjne. Oprócz Moczydło – Miechów, to: Miechów – Szczepanowice, Szczepanowice – Widoma (ukończony w październiku 2021 r.), Widoma – Kraków.(PAP)
autor: Rafał Grzyb