fot. um.kielce.pl
Bogdan Wenta zapowiedział złożenie wniosku o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta w sprawie programu in vitro. Radni, którzy głosowali przeciw programowi uważają, że „prezydent popadł w obłęd” i dziwią się, że z taką gorliwością nie podchodzi do ściągania inwestorów do Kielc.
Bogdan Wenta twierdzi, że podczas wczorajszej sesji Rady Miasta doszło do zlekceważenia głosów mieszkańców Kielc.
– Większość radnych nie dopuściła do przyjęcia do porządku obrad uchwały w sprawie miejskiego programu in vitro, a co więcej nie dopuszczono do głosu osoby, która reprezentowała ponad 700 mieszkańców miasta – mówił włodarz miasta w swoim oświadczeniu.
Po raz kolejny zaatakował radnych klubu Bezpartyjni i Niezależni podkreślając, że „wstydzi się, że w gronie osób, które zapomniały o służbie na rzecz mieszkańców i godnym reprezentowaniu samorządu znaleźli się również radni wybrani przez kielczan do pełnienia tej funkcji startując z komitetu Projekt Świętokrzyskie Bogdana Wenty. Dzisiaj pełnią swoje publiczne funkcje korzystając z udzielonej przeze mnie dwa lata temu rekomendacji”.
Wenta zapowiedział wniosek o zwołanie nadzwyczajnej sesji Rady Miasta poświęconej wyłącznie programowi in vitro.
– Nie powinniśmy dłużej przekładać decyzji o wdrożeniu programu. Na pozytywną decyzję czekają setki rodzin w Kielcach. Nie pozwólmy, by dobry projekt został odrzucony – argumentował prezydent Kielc.
„Prezydent popadł w obłęd”
Poprosiliśmy o komentarz radnych, którzy głosowali przeciwko programowi in vitro z klubów Prawa i Sprawidliwości oraz Bezpartyjnych i Niezależnych.
– Prezydent Bogdan Wenta popadł w obłęd, ponieważ ciężko inaczej ocenić ciągłe wykonywanie tej samej czynności oczekując innych rezultatów. Uchwała dotycząca in vitro dwukrotnie została odrzucona przez Rade Miasta, dlatego zupełnie nie rozumiem co zmieniło się od wczoraj, że jednak miałaby zostać przyjęta. Jesteśmy w najcięższym okresie pandemii, a prezydent zamiast szukać rozwiązań poprawiających sytuacje finansową miasta czy gwarantujących bezpieczeństwo kielczanom toczy walkę z wiatrakami – komentuje wystąpienie prezydenta, Marcin Stępniewski, radny PiS.
Z kolei Kamil Suchański, przewodniczący Rady Miasta zapowiedział, że zwoła nadzwyczajną sesję, jeśli pojawi się wniosek. Podkreślił też, że „jest za programem in vitro dla mieszkańców Kielc, ale pod warunkiem, że jego jedynymi beneficjentami będą właśnie kielczanie, a nie mieszkańcy okolicznych miejscowości”.
– W programie nikt nie napisał, że jego uczestnik musi być zameldowany w Kielcach. Z programu nie wynika również, iż urzędnicy mają obowiązek sprawdzenia tego. Jestem daleki od tego, żeby w dobie pandemii żądać od mieszkańców zaświadczeń. Jednak pamiętajmy, że może dojść do sytuacji, w której do programu zgłosi się osoba nie płacąca podatków w Kielcach i nie zameldowana w naszym mieście. A urzędnik będzie miał do dyspozycji jedynie oświadczenie na podstawie kodeksu cywilnego. Urzędnik weryfikujący nie będzie mógł odrzucić wniosku w sytuacji, gdy ktoś nie płaci w Kielcach podatku PIT i nie jest tu zameldowany. To otwiera furtkę dostępu do dofinansowania dla par spoza Kielc i tym samym może spowodować, iż w budżecie programu zabraknie pieniędzy na leczenie niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego dla kielczan… – mówi przewodniczący Rady Miasta
Suchański twierdzi, że Bogdan Wenta „uprawia brzydką politykę”
– Zachęcam do obejrzenia czwartkowej sesji Rady Miasta. Tam będzie odpowiedź, kto robi z programu in vitro sprawę polityczną. Jeżeli dostrzegam błędy w tym programie, to o nich mówię – w imieniu kielczan. Gdybym podchodził do tematu in vitro z pozycji politycznego koniunkturalisty, który chce nabijać sobie wyborcze punkty, głosowałbym w ciemno za tą propozycją. Natomiast ja patrzę na tę sprawę bez emocji i nie robię politycznych kalkulacji. Analizuję zapisy programu na chłodno kierując się tylko i wyłącznie troską o publiczne pieniądze miasta Kielce. Zarzucanie mi innych intencji odczytuję jako projekcję Pana własnych celów politycznych na moją osobę. Jeśli ktoś w tym temacie uprawia brzydką politykę, to Pan i Pana akolici – skierował swoje słowa do Wenty, Suchański dodając, że żałuje, że prezydent z taką gorliwością nie podchodzi na przykład do kwestii ściągania inwestorów do Kielc.