Marcin Chłodnicki, wiceprezydent Kielc zajmujący się m.in. edukacją skierował prośbę do nauczycieli kieleckich szkół, żeby odstąpili od używania podręcznika autorstwa Wojciecha Roszkowskiego przy nauczaniu nowego przedmiotu jakim jest „Historia i teraźniejszość”. „Szereg treści zawartych w tej publikacji wywołuje oburzenie nie tylko moje, ale też ogólnospołeczne” – czytamy w komunikacie wiceprezydenta zamieszczonym na jego profilu na Facebooku.
„Dotyczą one bardzo stronniczego interpretowania rzeczywistości, co w sposób jawny służy linii politycznej partii rządzącej. Niezwykle bulwersujące są też treści piętnujące dzieci, które przyszły na świat dzięki leczeniu niepłodności metodą in vitro” – pisze Chłodnicki.
Kontrowersje wzbudza wiele fragmentów podręcznika do przedmiotu historia i teraźniejszość, m.in ten z rozdziału „Kultura i rodzina w oczach Zachodu”. Czytamy w nim m.in.: „Coraz bardziej wyrafinowane metody odrywania seksu od miłości i płodności prowadzą do traktowania sfery seksu jako rozrywki, a sfery płodności jako produkcji ludzi, można powiedzieć hodowli. Skłania to do postawienia zasadniczego pytania: kto będzie kochał wyprodukowane w ten sposób dzieci? Państwo, które bierze pod swoje skrzydła tego rodzaju „produkcję”? Miłość rodzicielska była i pozostanie podstawą tożsamości każdego człowieka, a jej brak jest przyczyną wszystkich prawie wynaturzeń natury ludzkiej. Ileż to razy słyszymy od ludzi wykolejonych: nie byłem kochany w dzieciństwie, nikt mi nic nie dał, więc sam sobie muszę brać.”.
„Przypominam, że decyzje dotyczące wyboru podręcznika należą do Państwa. Nauczyciele mogą też prowadzić przedmiot i realizować podstawę programową bez podręcznika, co w powyższej sytuacji sugeruję” – apeluje Chłodnicki.
„Jednocześnie nadal liczę na to, że Ministerstwo Edukacji i Nauki, niezwłocznie, jeszcze przed rozpoczęciem roku szkolnego, dopuści inne podręczniki do nauczania przedmiotu „Historia i teraźniejszość” zawierające wiedzę opierającą się o rzetelne badania naukowe i fakty, a także pozbawione politycznego kontekstu” – dodaje wiceprezydent Kielc.