– Gotuję i żyję w zgodzie z tym, co jest za oknem – opowiada Maksymilian Przybylski, kucharz, szef kuchni, miłośnik przyrody i twórca bloga Max Gotuje z Natury. Pokazuje na nim, jak przygotować potrawy do których składniki znajdziemy na łące oraz w lesie. Zapraszamy do obejrzenia naszej rozmowy wideo z Maksem.
Jego blog powstał pięć lat temu. – Pracowałem w kieleckich restauracjach i bardzo chciałem coś pokazać w kuchni. W małych miastach ciężko przygotować coś poza dogmatem. Myślałem, więc nad tym jak dać ujście temu, co siedzi mi w głowie. Zacząłem śledzić kulinarne blogi zagraniczne. Wtedy to wszystko raczkowało w Polsce. Pomyślałem sobie, że to może będzie rzecz, która pozwoli pokazać mnie w gotowaniu – opowiada o pomyśle na założenie bloga Maksymilian Przybylski.
I dodaje: – Od małego bardzo pasjonowały mnie rośliny, zwierzęta, owady. Chciałem to wszystko połączyć w jedną całość. W sensie przyrodę, gotowanie i fotografię, która doszła później. Po trzech latach gotowania, robienia zdjęć cyfrówką w domu wpadłem na pomysł, że zakładam stronę i robię bloga.
Przyznaje, że gotuje i żyje w zgodzie z tym, co jest za oknem. – To jest klucz do zrozumienia tego bloga i tego wszystkiego, co robię – uzupełnia.
W rozmowie poruszyliśmy także temat epidemii koronawirusa. Zapytałem czy obecna sytuacja sprzyja nam w poprawieniu umiejętności kucharskich? Maks przyznał, że tak i uzupełnił: – Widzę, że nasze społeczeństwo ruszyło się – piecze i gotuje na potęgę. Moim zdaniem jest to wspaniałe, bo tak naprawdę każda gospodyni czy gospodarz powinien potrafić upiec dobry chleb na zakwasie. To jest bardzo przydatna umiejętność. Dlatego cieszę się, że ludzie podeszli tak do tego i wykorzystują ten czas na gotowanie. To jest też fajny moment, bo spacerujemy sami gdzieś na odludziu, więc nie jesteśmy zagrożeni i możemy bliżej zapoznać się z dzikimi roślinami.
Przepisy Maksa znajdziemy na jego blogu oraz na Facebooku.