„Kupię udziały w Spółce MPK Kielce oraz KASP. Firma ma prawo pierwokupu, dlatego nie kupuje tanio, jeśli nie sprzedaż mi to nie sprzedawaj tanio Królowi MPK” – takie ogłoszenie wstawione przez Rafała Chmiela, współwłaściciela firmy „Muszkieter” pojawiło się wczoraj w internecie.
Muszkieter to główny przeciwnik MPK Kielce na liniach podmiejskich. Obie firmy mają w ostatnim czasie bardzo chłodne relacje. Zarzucają sobie nieuczciwą konkurencję. Rafał Chmiel uważa, że MPK wykonuje nie rentowne przejazdy, które są „wolą Bogdana Latosińskiego”. Dodatkowo złożył zawiadomienie do prokuratury ws. działania na szkodę spółki MPK.
Przypomnijmy, że udziałowcem MPK jest Miasto Kielce. Samorząd posiada w spółce 33 proc. Natomiast KASP (Kieleckie Autobusy Spółka Pracownicza) to spółka matka MPK, utworzona przez pracowników po strajku w 2007 roku.
Skąd pomysł współwłaściciela Muszkietera na wykup akcji? – Zamiarem nabycia przeze mnie akcji MPK jest chęć brania udziału w Walnym Zgromadzeniu udziałowców. Zastanawia mnie niemoc przedstawiciela Miasta Kielce w celu ustalenia przyczyny utrzymywania deficytowej komunikacji komercyjnej utrzymywanej przez MPK Kielce, czyli jak to się robi ze mimo nieopłacalności utrzymuje się linie komercyjne. Malo tego. Jak to jest, że w okręgu wyborczym Pana Latosinskiego dokłada się dodatkowych kursów? – pyta Rafał Chmiel dodając, że zarzuty Latosińskiego jakoby jego firma miała parasol ochronny są bezpodstawne.
– Mimo tego, że zaczęliśmy publikować protokoły z kontroli to z uporem maniaka mnie atakuje. A ja pytam jak to jest, że przed pandemią kursy do Zagnańska się nie opłacały, a teraz jeżdżą. Ja jeżdżę małym Sprinterem (Mercedesem – przyp.red.), który pali 12 litrów, a oni jeżdżą dużymi autobusami – tłumaczy.
Bogdan Latosiński, szef związków zawodowych w MPK odpiera zarzuty współwłaściciela Muszkietera.
– To kolejna akcja, która potwierdza, że nad tym przewoźnikiem jest rozłożony parasol ochronny. Ma on za zadanie wywołać chaos i panikę wśród udziałowców. Od kilku lat obserwujemy działania wymierzone w spółce pracowniczej. Ja jestem spokojny, bo załoga od wielu lat doświadcza podobnych działań. Na pewno działanie pana Chmiela nie spowodują jakiś wielkich reakcji z naszej strony. – mówi.
Pytamy Rafała Chmiela czy otrzymał już oferty kupna udziałów. – Tak, dostałem. Jest sporo osób, które już się do mnie zgłosiły – odpowiada.