Po zatrzymaniu 21-letniego pijanego kierowcy, który pędził przez ulicę Sienkiewicza, władze miasta planują zmiany w organizacji ruchu w ścisłym centrum Kielc. Na kieleckim deptaku mają stanąć wysuwane słupki.
Do wyjątkowo niebezpiecznej sytuacji doszło z piątku na sobotę. Rozpędzony kierowca Seata Toledo nie zatrzymał się do kontroli i uciekał przed Strażą Miejską. Osoby będące w pobliżu uciekały na bok, chowając się za latarniami.
CZYTAJ WIĘCEJ: Zarzuty dla 21-latka, który urządził sobie rajd po ulicy Sienkiewicza
Być może ta sytuacja w końcu zmusi władze miasta do zmian w organizacji ruchu na kieleckim deptaku. Od lat apelują o to różne środowiska, które argumentują, że po ulicy Sienkiewicza jeżdżą samochody bez odpowiednich uprawnień.
– Od lat zabiegamy o uporządkowanie ruchu na ulicy Sienkiewicza. Poprzednie władze miasta nie były tym szczególnie zainteresowane. Składaliśmy m.in. wniosek do Budżetu Obywatelskiego, którego celem był montaż wysuwanych słupków w kilku miejscach ulicy Sienkiewicza, gdzie kierowcy notorycznie łamią zakaz wjazdu. Nasz słynny deptak dla wielu z nich stał się wygodnym codziennym skrótem, a nie bezpieczną przestrzenią dla pieszych, dla dzieci. Projekt ten został odrzucony, nie było pola do dyskusji na argumenty. Do tegorocznej edycji Budżetu Obywatelskiego ponownie złożyliśmy taki projekt, czy tym razem pozytywnie przejdzie weryfikację przez urzędników? – napisali przedstawiciele stowarzyszenia Kieleckie Inwestycje.
Będą wysuwane słupki?
Wszystko wskazuje na to, że ostatni rajd po ul. Sienkiewicza spowodował, że władze miasta w końcu zajmą się poprawą bezpieczeństwa w tym rejonie. Mają w tym pomóc wysuwane słupki. Piloty do nich będą mieć tylko uprawnione osoby oraz służby porządkowe. Ruchome słupki są bardzo popularne w innych miastach, gdzie również był problem z autami w centrum.




