Z Kielc znikną stoki narciarskie i prywatne obiekty sportowe? Przedsiębiorcy mają dosyć - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Z Kielc znikną stoki narciarskie i prywatne obiekty sportowe? Przedsiębiorcy mają dosyć

Właściciele stoków narciarskich i innych dużych obiektów sportowych mają dosyć płacenia wysokich podatków w Kielcach. – Jeżeli sytuacja się nie zmieni, to będziemy je likwidować – mówią i nie czekając na ruch władz Kielc, zaczęli zbierać podpisy pod inicjatywą uchwałodawczą zwalniającą ich z podatku od nieruchomości.

Sytuacja finansowa przedsiębiorców prowadzących obiekty sportowe i rekreacyjne drastycznie zmieniła się na początku nowego roku, gdy prezydent Kielc oraz Rada Miasta zlikwidowała ulgi podatkowe. Od stycznia muszą oni płacić o 100% większy podatek od nieruchomości.

– Obecnie płacę 80 tysięcy złotych za jeden obiekt. Przez to musieliśmy podnieść ceny, nasi klienci narzekali, ale to nie nasz wymysł, bo musimy się jakoś utrzymywać – tłumaczy Paweł Kozłowski właściciel stoków narciarskich na Telegrafie i Stadionie.

– W zeszłym roku płaciłem około 130 tysięcy złotych, w tym roku jest to kwota dwa razy większa – dodaje Andrzej Grzyb prowadzący  Centrum Sportowe przy ul. Wschodniej.

Przedsiębiorcy zbierają podpisy

Głosy niezadowolenia i prośba zmian pojawiła się już w lutym przed epidemią koronawirusa.

ZOBACZ WIĘCEJ: Właściciele obiektów sportowych w Kielcach w fatalnej sytuacji. Płacą 100% więcej podatku!

Przedsiębiorcy wymieniali się pismami z urzędnikami, ale ci do tej pory nie zadeklarowali czy i w jaki sposób rozwiążą tę sytuację. Dlatego nie czekając na ruch miasta, właściciele dużych obiektów sportowych zawiązali komitet i zbierają podpisy pod inicjatywą uchwałodawczą. W komitecie oprócz właścicieli stoków narciarskich i Centrum przy ul. Wschodniej znaleźli się również przedsiębiorcy prowadzący stadninę konną oraz korty tenisowe „Tęcza” i „Roko”.

– Zbieramy podpisy pod obywatelskim projektem uchwały, dzięki któremu duże obiekty sportowe byłyby zwolnione z podatku od nieruchomości. W takich miastach jak Warszawa, Poznań, Kraków, Tarnów czy mniejszych jak Krosno zdecydowano się na takie rozwiązanie. Jeżeli nie ma preferencji, to nie ma obiektów sportowych. Prowadzenie ich przez nas to nie tylko korzyść dla mieszkańców, ale też dla miasta, które nie musi inwestować i utrzymywać kortów, boisk czy innych podmiotów – wyjaśnia Andrzej Grzyb.

Są straty i groźba likwidacji

Już teraz przedsiębiorcy deklarują, że jeśli sytuacja się nie zmieni, to będą zmuszeni zamknąć swoje obiekty.

– Przy obecnej sytuacji klimatycznej, gdzie sezony zimowe są krótkie, każda złotówka jest ważna. Decyzja o podniesieniu podatku była niezrozumiała. To wygląda tak jakby ktoś chciał zabić narciarstwo w Kielcach.  Decyzję o zamknięciu podejmiemy po tej zimie. Jeżeli nic sie nie zmieni to zrezygnujemy – mówi Paweł Kozłowski, który dodaje, że koszt utrzymania stoku narciarskiego bez pensji pracowników sięga 150 tysięcy złotych rocznie.

– Płacimy podatek przez cały rok, a w zeszłym rok stok był czynny niecały miesiąc. To jest bardzo niesprawiedliwe – podkreśla.

– Wiemy, że przy tej wartości podatku te obiekty nie są w stanie funkcjonować. Mamy dane finansowe za ten rok i od maja dokładamy  do obiektów. Jeżeli ta sytuacja nie ulegnie zmianie, to te obiekty będą po prostu likwidowane – uważa Andrzej Grzyb.

Miasto przygotowuje stawki preferencyjne

Zapytaliśmy władze Kielc czy zamierzają wprowadzić ulgi podatkowe dla właścicieli obiektów sportowych. Okazuje się, że miasto przygotowuje projekt uchwały w tej sprawie na październikową sesję Rady Miasta.

– W celu wspierania i popularyzacji kultury fizycznej i sportu wśród mieszkańców Miasta, przy uwzględnieniu kryteriów wynikających z przepisów ustawy o podatkach i opłatach lokalnych, Prezydent Miasta Kielce zaproponuje Radzie Miasta wprowadzenie od 2021 roku min. stawki preferencyjnej od gruntów i budynków zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej w zakresie kultury fizycznej i sportu, w tym służących uprawianiu sportów zimowych położonych przy stokach narciarskich – informuje Tomasz Porębski, rzecznik prezydenta Kielc.