Przeczytaj także
12 lat pozbawienia wolności grozi 22-letniemu kierowcy, który w Skarżysku-Kamiennej doprowadził do wypadku, w którym zginął jego rok młodszy znajomy. 22-latek nie miał uprawnień do prowadzenia pojazdu i był pijany.
Do śmiertelnego wypadku doszło wieczorem w poniedziałek 17 kwietnia na skrzyżowaniu ulic Grottgera i Konarskiego w Skarżysku-Kamiennej.
Jak poinformował w czwartek Daniel Prokopowicz rzecznik Prokuratury Okręgowej w Kielcach, 22-latkowi przedstawiono zarzuty spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym, będąc w stanie nietrzeźwości. Drugi związany jest z kierowaniem pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości.
Kierowca w chwili zdarzenia miał ponad promil alkoholu w organizmie. Mężczyźnie pobrano też krew do badań, aby sprawdzić, czy nie kierował samochodem pod wpływem środków odurzających lub psychotropowych.
Z ustaleń policji wynika, że 22-letni kierowca volkswagena nie ustąpił pierwszeństwa przejazdu prawidłowo jadącemu peugeotowi, za którego kierownicą siedział 43-letni mężczyzna. 21-letni pasażer volkswagena w wyniku poniesionych obrażeń zmarł, z kolei kierowca peugeota został zabrany do szpitala.
Prokuratura wnioskowała o tymczasowe aresztowanie mężczyzny, jednak sąd się na to nie zgodził. 22-latkowi grozi do 12 lat pozbawienia wolności.
autor: Wiktor Dziarmaga