
Przeczytaj także
Korona Kielce przygotowuje się do sobotniego, domowego meczu 8. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Pogonią Szczecin. Jacek Zieliński ma duży komfort, bo ma do dyspozycji wszystkich zawodników.
Jeszcze przed przerwą reprezentacyjną do kadry meczowej wrócili Pau Resta i Wiktor Popow, którzy stracili początek sezonu z powodu urazów stawów skokowych. Ostatnie dwa tygodnie były też czasem na doprowadzenie do lepszej formy fizycznej zawodników, którzy dołączali do drużyny na przestrzeni całego okienka transferowego. – Przydały nam się te dwa tygodnie, bo mogliśmy wyciszyć pewne mniejsze urazy. Niektórzy pracowali z mniejszą intensywnością, ale teraz wszyscy są gotowi na sto procent. Tu nie było, kto wie jak wielkiego ładowania akumulatorów, ale bardziej przyziemne sprawy. Skupiliśmy się na poprawie pewnych zachować w ataku i obronie. Niektórzy pracowali mocniej motorycznie, bo pracują według indywidualnych rozpisek – tłumaczy Jacek Zieliński.
Podczas przerwy reprezentacyjnej na zgrupowaniach swoich zespołów przebywali Słoweniec Tamar Svetlin, Czarnogórzec Slobodan Rubezić i Bułgar Władimir Nikołow – Wszyscy są zdrowi. Jesteśmy w komplecie. Tamar i „Slobo” grali w poniedziałek, więc mieli wydłużoną podróż. Wszyscy są wypoczęci, zregenerowani i gotowi na Pogoń
Jacek Zieliński nie ukrywa, że taka sytuacja oznacza dla niego olbrzymi ból głowy. – To komfort. Zupełnie inaczej byłoby, gdybyśmy mieli zawodników na niższym poziomie albo mieli dziury na niektórych pozycjach. Taka pozytywna rywalizacja trwa na fajnym poziomie i myślę, że wyjdzie z tego coś dobrego.
Sztuką dla sztabu szkoleniowego będzie pogodzenie ambicji wszystkich zawodników i minut spędzanych na boisku.
– Praca trenera polega też na tym, aby zarządzać różnymi charakterami. Rywalizacja jest motorem, który rusza grę drużyny do przodu. Jest spora grupa zawodników, którzy chcą grać. To proces, czas. Muszą być cierpliwi. Rzadko kiedy ktoś grzebie przy urządzeniu, które dobrze funkcjonuje. Dopiero, kiedy coś zacznie się dziać, to będziemy się zastanawiać. Czasami ważne są również zmiany. Piłkarze, którzy wchodzą na 20, 30 minut dają bardzo dobre impulsy. Dla mnie zespół to nie jedenastu zawodników w wyjściowym składzie, tylko dwudziestu. Czasami kogoś określa się, że jest na pozycji 17 czy 18, a to tacy gracze mogą zrobić mecz – przekonuje Jacek Zieliński.
Niebawem rywalizacja na treningach może jeszcze mocniej wzrosnąć, bo zgodnie z naszymi zapowiedziami, do pracy z drużyną dołączy Marcin Cebula.
– Marcin jest chłopakiem stąd, jest prawie wychowankiem klubu. Jest w końcowej fazie rehabilitacji. Chcemy mu pomóc w tym, aby wrócił na właściwe tory. Zrobimy to, kiedy będzie w pełni zdrowy. Monitorujemy go. Zaczyna trenować z naszymi fizjoterapeutami pod względem motorycznym Kiedy będzie zdrowy, postaramy się go zagospodarować z korzyścią dla klubu i jego samego – wyjaśnia trener Korony.
Sobotni mecz z Pogonią Szczecin na Exbud Arenie rozpocznie się o godz. 14.45.