Pochodzący z Gościńca w gminie Chęciny Jakub Stolarczyk zadebiutował w angielskiej Premier League. 24-letni bramkarz wystąpił w barwach Leicester City w przegranym 1:3, wyjazdowym meczu z Liverpoolem w ramach osiemnastej, świątecznej kolejki.
Jakub Stolarczyk trafił do akademii Leicester w lutym 2017 roku z a-klasowego Piasta Chęciny. Często dostawał szansę treningów z pierwszym zespołem. Był wypożyczany do innych klubów. W poprzednim sezonie w końcu doczekał się debiutu w pierwszej drużynie. Grał przede wszystkim w rozgrywkach pucharowych. Enzo Maresca (obecny trener Chelsea Londyn) dał mu szansę w dziewięciu meczach. W sześciu zachował czyste konto. „Lisy” w świetnym stylu wygrały Championship i po roku wróciły do elity.
Polak latem doznał urazu stawu skokowego, który wyeliminował go na kilka miesięcy. Między słupki wrócił przed tygodniem. Zagrał w zespole do lat 23 w zremisowanym 1:1, domowym meczu z Evertonem.
Rud van Nistelrooy, który pod koniec listopada zastąpił na stanowisku trenera Leicester Steve’a Coopera, zdecydował się szybko skorzystać z jego umiejętności. Podobnie jak w poprzednim sezonie, numerem jeden jest Mads Hermansen. Duńczyk doznał jednak urazu pachwiny w meczu z Newcastle. Zastępujący go Walijczyk Danny Ward nie zachwycił. W tym spotkaniu przepuścił trzy gole (0:4), podobnie jak tydzień później z Wolverhampton (0:3).
Jakub Stolarczyk błyskawicznie dostał szansę do wykazania się. W trzeciej minucie zatrzymał strzał Mohameda Salaha w krótki róg, po czym szybko wygarnął piłkę spod nóg innego zawodnika. Kilka chwil później Leicester objęło prowadzenie po golu Jordana Ayewa.
„Lisy” skupiły się na obronie. Liverpool długo bił głową z mur. Wychowankowi Piasta Chęciny dopisywało szczęście. Po uderzeniu z głowy Andrew Robertsona piłka trafiła w słupek, a po kolejnym strzale Mohameda Salaha w poprzeczkę. Dobrze wyglądała obrona. Skapitulowała jednak w doliczonym czasie pierwszej części. 24-letni golkiper nie miał za wiele do powiedzenia przy ładnym uderzeniu Cody’ego Gakpo.
Na początku drugiej części Liverpool objął prowadzenie. Alexis Mac Allister wyłożył piłkę wzdłuż bramki, gdzie idealnie nabiegał Curtis Jones, który z najbliższej odległości umieścił ją w siatce.
W 62. minucie Jakub Stolarczyk utrzymał swój zespół w grze. W bardzo dobrym stylu zatrzymał uderzenie Darwina Nuneza. Był pewny również w innych, mniej groźnych sytuacjach.
Pięć minut piłkę w siatce umieścił Cody Gakpo, ale po długiej analizie VAR sędziowie nie uznali tego trafienia, dopatrując się spalonego.
W 83. minucie podopieczni Arne Slota zamknęli mecz. Kunsztem popisał się Mohamed Salah, który w swoim stylu popisał się strzałem ze skraju pola karnego. Egipcjanin umieścił precyzyjnie piłkę po długim rogu.
Leicester City zajmuje 18. miejsce – ostatnie zagrożone spadkiem. Ma 14 punktów – o jeden mniej od Wolverhampton, które w tej kolejce ograło Manchester United. Już w niedzielę Jakub Stolarczyk może zagrać przeciwko kolejnej wielkiej drużynie. Leicester podejmie pogrążony w kryzysie Manchester City (godz. 15.30).
fot. Leicester City