Budnicki: Mam za sobą ciężki start, ale łapię coraz większą pewność - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Budnicki: Mam za sobą ciężki start, ale łapię coraz większą pewność

Przeczytaj także

Jakub Budnicki nie ustrzegł się błędów w pierwszych meczach w Koronie Kielce. Trener Jacek Zieliński dał mu kolejne szanse, a młody obrońca spisuje się coraz lepiej. – Mam za sobą ciężki start. Z każdym meczem łapię coraz większą pewność. Ciężko na to pracuje – mówi  środkowy obrońca.

24-latek trafił do Korony z GKS-u Tychy tego lata za 600 tysięcy złotych. W Kielcach ma być jednym z zastępców Miłosza Trojaka, który miał duży wpływ na grę drużyn, grając na pozycji pół-prawego stopera Jakub Budnicki w debiucie w Płocku obejrzał czerwoną kartkę i sprokurował rzut karny, popełnił również błąd w starciu z Zagłębiem Lubin przy straconym golu. W tym spotkaniu, podobnie jak w kolejnych z Radomiakiem Radom i Lechem Poznań prezentował się jednak solidnie. – Nasza obrona wygląda coraz lepiej. To zasługa całej drużyny. Mam nadzieję, że z każdym meczem będę udowadniał swoją wartość – przekonuje wychowanek UKS Bródno Warszawa.

W ostatnich spotkaniach Jakub Budnicki tworzył trzyosobowy blok defensywny z Konstandinosem Soteriou i Marcelem Pięczkiem. – Coraz bardziej rozumiemy się z chłopakami. Cały czas analizujemy, co możemy poprawiać. To jest widoczne już na treningach, gdzie eliminujemy błędy. Wydaje mi się, że wszystko zmierza w dobrym kierunku – tłumaczy 24-letni obrońca.

Liderem kieleckiej obrony jest Konstantinos Soteriou. – „Kosta” jest dobrym, zdecydowany, agresywnym obrońcą. Widać spokój w jego wszystkich interwencjach – przyznaje Jakub Budnicki, który stara się wykorzystywać szanse otrzymywane od sztabu szkoleniowego.

– Jestem zadowolony z tego powodu, że mimo popełnionych błędów trener dalej we mnie wierzy. Darzy mnie zaufaniem. To wpływa na mnie pozytywnie.

Jakub Budnicki jest mocno wybieganym stoperem. W poprzednim klubie często angażował się w akcje ofensywne. W ostatnim meczu z Lechem dał namiastkę tych możliwość.

–  W Poznaniu miałem dwie takie akcje. W GKS-się było ich bardzo dużo. Na tym opierała się moja gra. Myślę, że każdym spotkaniem będę czuł się coraz pewniej w działaniach ofensywnych. Dodatkowy zawodnik w tym sektorze to więcej możliwości – tłumaczy Jakub Budnicki.

W sobotę Korona zagra u siebie z Motorem Lubin. Obie drużyny mają na koncie po pięć punktów. Po „żółto-czerwonych” widać duży progres w grze, dlatego są wskazywani w roli delikatnego faworyta.

– Wiemy, czego należy się spodziewać po przeciwniku. Dla nas ogromnym plusem jest to, że gramy przed własną publicznością. Liczymy na kolejny komplet. Tę atmosferę czuć na boisku i daje nam dodatkową siłę. Do każdego meczu podchodzimy z myślą, aby go wygrać. Nie lekceważymy rywala. Chcemy wyjść i po prostu zrobić swoje – kwituje Jakub Budnicki.

Sobotni mecz Korona – Motor na Exbud Arenie rozpocznie się o godz. 17.30.

Przeczytaj także