
W środę Industria Kielce chce zrobić wszystko, aby doprowadzić do trzeciego meczu finału Orlen Superligi. Drużynie nie pomoże Klemen Ferlin, ale możliwe, że do dyspozycji sztabu szkoleniowego będzie kolejny zawodnik z pola.
Doświadczony bramkarz ze Słowenii ma problemy kardiologiczne. Sytuacja została opanowana, ale nie dostał zgody na powrót do treningów z pełnym obciążeniem, a tym samym do gry. Według naszych informacji, do pracy na wysokich obrotach wróci dopiero w sierpniu, podczas letnich przygotowań.
W kluczowych meczach o mistrzostwo z Orlenem Wisłą Płock bronią Miłosz Wałach i Bekir Cordalija. Większa odpowiedzialność spoczywa na pierwszym z nich. W Płocku odbił pięć piłek, z czego tylko jedną w drugiej połowie. Podopieczni Tałanta Dujszebajewa przegrali 29:30 i znaleźli się w trudnym położeniu. Jednym z elementów, w których jest spora rezerwa jest właśnie postawa bramkarzy i ich współpraca z obroną.
– Wiemy, że zabrakło naszych obron. Nie będę ukrywał, że z drużyną z Płocka nie gra się łatwo bramkarzom. Mają sporo akcji jeden na jeden, które dopychają do szóstego metra. Można odbić piłkę, ale później sędziowie pokazują rzut karny. Mieliśmy jednak swoje okazje do obron. Tak, to był jeden z elementów, który mógł przechylić szalę zwycięstwa na naszą stronę. To przeszłość. Teraz zrobimy wszystko, aby doprowadzić do trzeciego spotkania – wyjaśnia Miłosz Wałach.
W środę do gry powinien wrócić Jorge Maqueda, który miał problem z ręką rzutową. Doświadczony Hiszpan ma wesprzeć Alexa Dujszebajewa, który zagrał ostatnio po raz pierwszy po długiej przerwie.
– Decyzję w sprawie występu Jorge podejmiemy w dniu meczu – wyjaśnia Krzysztof Lijewski, drugi trener Industrii Kielce.
Środowy mecz z Orlenem Wisłą Płock w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 20.30.