Przeczytaj także
Przed Industrią Kielce ostatni mecz fazy grupowej Ligi Mistrzów. Bardzo ciężki. Jej rywalem będzie pewny bezpośredniego awansu do ćwierćfinału Aalborg. Z drugiej strony, to spotkanie może nie mieć żadnego znaczenia dla układu tabeli. – Nie jedziemy tam na wycieczkę – przekonuje Tałant Dujszebajew, trener mistrza Polski.
W ostatniej serii podopieczni Tałanta Dujszebajewa mogą wskoczyć na trzecią lokatę, a przy zbiegu niekorzystnych wyników, osunąć się nawet na piątą. Oba warianty są jednak mało realne.
Przed tygodniem, zmagający się z potężnymi problemami kadrowymi mistrz Polski wygrał z Kolstad Handball. Po tym, ma największe szanse na czwarte miejsce. Nawet jeśli wygra na trudnym terenie w Danii, to i tak mało prawdopodobne, aby Paris Saint-Germain przegrało u siebie z Pickiem Szeged. Podobnie trudno zakładać, aby RK Zagrzeb sprawił kolejną sensację i zapunktował za dwa punkty w Kilonii. THW musi bronić pierwszego miejsca przed Aalborgiem, z którym ma niekorzystny bilans bezpośrednich spotkań.
To wszystko jest ważne w kontekście drabinki pucharowej. Zajmując czwarte miejsce, kielczanie grają z piątym zespołem grupy B. W tym momencie jest nim GOG, ale jeśli wygra na wyjeździe z Celje (bez punktów w 13 meczach), a Barcelona ogra Montpellier, to rywalem Industrii będzie właśnie zespół z Francji. W ćwierćfinale będzie czekała za to „Duma Katalonii”.
– Szkoda dla Montpellier i Barcelony, że będą mieć najprawdopodobniej taką ścieżkę. Nie będziemy siedzieć i płakać. Niczego nie przewidzisz. Do tych spotkań mamy jeszcze dużo czasu. Mnie teraz codziennie boli głowa, aby kontuzjowani wracali i mogli nam pomoc w dalszej części sezonu – wyjaśnia Tałant Dujszebajew.
Aalborg notuje bardzo dobry sezon. W trzech tegorocznych meczach wywiązał się z roli faworyta, pewnie pokonując u siebie RK Zagrzeb (32:22), OTP Bank-Pick Szeged (31:26) oraz na wyjeździe Eurofarm Pelister (33:28). W ostatnim spotkaniu dalej może mieć szanse na wygranie. Wszystko będzie jasne jednak przed pierwszym gwizdkiem, bo spotkanie Kielu z Zagrzebiem rozpocznie się o godz. 18.45.
– W grupie raczej wszystko jest wyjaśnione. Mamy awans do fazy pucharowej, to jest najważniejsze. Przy naszym wszystkich problemach kadrowych, to bardzo dobrze. Arciom Karaliok pomógł nam z Kolstad, ale po tym spotkaniu ma drobne problemy. Długo nie grał, dlatego teraz z nami nie pojedzie. Dylan Nahi dalej będzie szlifował formę na kole. Nie jedziemy tam jednak na wycieczkę. Powalczymy. Niektórzy będą mieć szansę na pokazanie swoich możliwości. To będą ważne momenty dla naszych młodych zawodników, czyli Szymona Wiadernego i Cezarego Surgiela, podobnie jak bramkarzy – wyjaśnia Tałant Dujszebajew, który do Aalborga nie zabierze również Andreasa Wolffa i Tomasza Gębali.
Szkoleniowiec mistrza Polski określił nawet spotkanie w Aalborgu jako „bezkofeinowe”. W podobnej sytuacji byli przed rokiem, kiedy grali u siebie z Barceloną, kiedy byli pewni drugiej lokaty.
– Wtedy też chcieliśmy wygrać. Teraz również będziemy wykonywać swoją pracę. Musimy szukać pewności siebie. Za nami bardzo wymagający miesiąc. To wszystko przez kontuzje. Chcemy zagrać po prostu solidne spotkanie i rozjechać się na zgrupowania reprezentacji w dobrych humorach – wyjaśnia Daniel Dujszebajew, rozgrywający mistrza Polski.
Aalborg dysponuje bardzo mocnym składem, opartym przede wszystkim na reprezentantach Danii na cele z Niklasem Landinem i Mikkelem Hansenem. Do tego w swoich szeregach ma trzech kadrowiczów Szwecji oraz jednego z najlepszych rozgrywających młodego pokolenia – Słoweńca Aleksa Vlaha. W Hali Legionów zespół ze Skandynawii wygrał 34:31.
– Pamiętam nasze pierwsze spotkanie, kiedy jeden kibic powiedział mi, że chciałby, abyśmy rzucili im 40 bramek. Odpowiedziałem, że wystarczy wygrać jednym golem. Widzimy, jaki mają środek obrony. To trzykrotni mistrzowie świata. Za sobą mają Landina. Teraz na koło wrócił Nielsen. To wielkie wzmocnienie. Na każdej pozycji mają po dwóch lub trzech ogranych zawodników. Vlah rozpędza się z sezonu na sezon. Mamy do nich szacunek. Chociaż jesteśmy osłabieni, to nie jedziemy tam, aby nas pokonali – wyjaśnia Tałant Dujszebajew.
Środowe spotkanie w Aalborgu rozpocznie się o godz. 20.45.
fot. Tomasz Fąfara, Patryk Ptak (Kielce Handball)