Przeczytaj także
Przed KS Kielce najdalszy wyjazd w sezonie. W niedzielę, w drugiej kolejce Orlen Superligi, zmierzy się z Energą Wybrzeżem Gdańsk.
Podopieczni Tałanta Dujszebajewa udanie rozpoczęli sezon, pewnie pokonując Chrobrego Głogów 44:24. Szczególnie mocny w ich wykonaniu był ostatni kwadrans, który wygrali 14:3.
Teraz czeka ich starcie z inną rewelacją poprzedniego sezonu. Klub z Gdańska z drużyny walczącej o utrzymanie przerodził się w czarnego konia. Długo walczył o trzecie miejsce, finalnie finiszował na piątej lokacie. Podopieczni Mariusza Jurkiewicza (byłego zawodnika Vive Kielce, w ekipie z Gdańska dalej gra Mateusz Jachlewski) i Jakuba Bonisławskiego zaliczyli jednak falstart w nowych rozgrywkach. W środowych Derbach Pomorza przegrali na wyjeździe z MMTS-em Kwidzyn 30:33.
– Drużyna z Gdańska charakteryzuje się tym, że walczy do końca, bez względu na wynik. Tak było w tym pierwszym spotkaniu. Kwidzyn prowadził już sześcioma golami, ale Wybrzeże potrafiło złapać kontakt. To młoda, ale już bardzo poukładana drużyna. Widać rękę Mariusza Jurkiewicza, który fajnie poskładał klocki. Grają twardo w obronie, dużo biegają. Musimy być skupieni na atakowanej połowie. Nie możemy łatwo tracić piłek. Dużo daje im też doświadczony kołowy Michał Peret. To będzie ich wartość dodana. Znając styl gdańszczan, będzie karmiony podaniami i robił różnicę – wyjaśnia Krzysztof Lijewski, drugi trener mistrza Polski.
Na początku sezonu kielecki klub musi radzić sobie bez Andreasa Wolffa, który zmaga się z urazem pleców. Niemiec musi pauzować przez około sześć tygodni. Bramkarzem numer jeden będzie Miłosz Wałach.
– Mam nadzieję, że Andreas do nas szybko wróci. Tymi nadchodzącymi spotkaniami mogę sporo zyskać. Jest presja, ale to normalne. Inni ludzie mają presję, ja mogę tylko zyskać. Nie mogę się doczekać się tych meczów – mówi Miłosz Wałach.
Duże wyzwanie Wałacha. „Inni ludzie mają presję, ja mogę tylko zyskać”
Młody golkiper świetnie zna klub z Gdańska, spędził w nim dwa lata na wypożyczeniu.
– Dla mnie to kolejne spotkanie. Cieszę się na powrót do Gdańska. Przykro mi, że przegrali pierwsze spotkanie z Kwidzynem. Mam nadzieję, że od trzeciej kolejki będzie szło im lepiej. Wybrzeże to zespół, który może napsuć nam krwi. Przed rokiem graliśmy bardzo szybko. Na tym zależało trenerom. Poprawiliśmy grę w każdym elemencie. Teraz ich kadra przeszła zmiany, ale najważniejsze postaci zostały – wyjaśnia Miłosz Wałach.
Bardzo możliwe, że do kadry mistrza Polski wrócą Szymon Sićko i Tomasz Gębala, którzy w piątek mieli trenować już z maksymalnym obciążeniem.
Niedzielne spotkanie rozpocznie się o godz. 15 i będzie transmitowane w Polsacie Sport Extra.
fot. Anna Benicewicz-Miazga