Przeczytaj także
– To najważniejsze mecze na naszym terenie. Oba zespoły prezentują bardzo wysoki poziom, grają w Lidze Mistrzów. To będzie piłka ręczna z najwyższej półki. Pozostaje tylko wszystkich zachęcić do oglądania tego spotkania – mówi Tałant Dujszebajew, trener Industrii Kielce przed środową „Świętą Wojną”.
Wciąż nie wiadomo, czy w starciu z Orlen Wisłą Płock zespołowi będzie mógł pomóc ktoś z dwójki Arkadiusz Moryto/Igor Karacić. – Na razie wszyscy chcą grać. To ostatnie spotkanie w roku. Jednak w ich przypadku, jedna strona to chęć, a druga to fakt, że nie grali od dłuższego czasu. Powrót na takie spotkania jest trudny. Nie ma stuprocentowej pewności. Zachowujemy cierpliwość. Od dłuższego czasu pracujemy w jednej grupie i wiemy, co mamy robić – wyjaśnia szkoleniowiec „żółto-biało-niebieskich”.
W rundzie jesiennej podopieczni Tałanta Dujszebajewa notowali słabsze wyniki niż w dwóch poprzednich latach w analogicznym okresie. Do tego musieli mierzyć się z kontuzjami ważnych zawodników. W ostatnich dwóch meczach mistrzowie Polski byli jednak bardzo skuteczni, grali z większą fantazją, co należy odbierać jako skok dyspozycji, co pozwala pozytywnie myśleć o zbliżającej się „Świętej Wojnie”.
– Sezon trwa dziesięć miesięcy. To prawdziwy maraton. Ciężko utrzymać równą formę. Przez dwa lata żyliśmy w bajce. Wielu tego nie doceniało, byliśmy przyzwyczajeni do zwycięstw z Paryżem czy Barceloną. Teraz od początku sezonu mieliśmy problemy zdrowotne, wiele małych rzeczy. Przy tym słabsze wyniki są czymś normalnym. Chcę, aby ludzie nas wspierali, byli prawdziwymi fanami, a nie tylko kibicami sukcesu. Zwycięstwo ma wielu ojców, a porażka jest sierotą. Środowy mecz nic nie daje, bo później najważniejsze są play-offy. Chcemy jednak zagrać najlepiej jako możemy – tłumaczy szkoleniowiec mistrza Polski.
Orlen Wisła notuje kolejny dobry sezon. W ostatnich tygodniach jej forma poszła mocno w górze. Po nie najlepszym starcie w fazie grupowej Ligi Mistrzów udało jej się uzbierać sześć punktów. Dwa tygodnie temu pokonała u siebie Telekom Veszprem 37:30.
– Maja bardzo poukładany zespół. Większość zawodników jest w wysokiej formie. Widać, że Miha Zarabec zdążył się zaadoptować. Widać, że przyzwyczaili się do gry bez Siergieja Kosorotowa. Dla nas, podobnie jak przed każdym spotkaniem, najważniejszy jest szacunek do rywala – kwituje Tałant Dujszebajew.
Środowe spotkanie w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 20.30.
fot. Patryk Ptak