Przeczytaj także
– Duńczycy, Szwedzi i Francuzi są dla mnie głównymi kandydatami do medali podczas olimpiady w Paryżu – powiedział Tałant Dujszebajew. Trener piłkarzy ręcznych Industrii Kielce ma jednak nadzieję, że do walki o czołowe lokaty włączy się także reprezentacja Hiszpanii z dwoma jego synami w składzie.
Szkoleniowiec Industrii w poniedziałek rozpoczął z zespołem przygotowania do nowego sezonu. Ma więc sporo pracy. Na dodatek uważnie śledzi rywalizację piłkarzy ręcznych na igrzyskach olimpijskich w Paryżu. Nie ma w tym nic dziwnego, bo w reprezentacji Hiszpanii gra dwóch jego synów: Alex i Daniel. – Daniel występuje na igrzyskach po raz pierwszy. Alex grał już na poprzedniej olimpiadzie w Tokio. Ale wtedy była pandemia. Bez publiczności to gra się trochę inaczej. Bardzo przeżywam występy swoich synów, inaczej niż w przypadku mistrzostw świata czy Europy. Igrzyska są raz na cztery lata – podkreślił Dujszebajew.
Na igrzyskach występuje jeszcze trzech innych piłkarzy ręcznych kieleckiego klubu: Hiszpan Jorge Macheda, Chorwat Sandro Mestric i Francuz Dylan Nahi. Jest też liczne grono byłych zawodników drużyny ze stolicy regionu świętokrzyskiego: Słoweńcy Blaż Janc i Dean Bombac, Chorwat Luka Cindric, Niemiec Andreas Wolff, Francuzi Nedim Remili i Nicolas Tournat oraz Hiszpan Miguel Sanchez-Migallon. – Bardzo się z tego cieszę. To wielka renoma dla naszego klubu. To dowód na to, że przez te wszystkie ostatnie lata nie trafiali do niego przypadkowi gracze. Z uwagą śledzę ich dalsze losy i życzę im powodzenia – mówił kirgiski szkoleniowiec.
Na igrzyskach rywalizuje 12 reprezentacji podzielonych na dwie grupy. Z każdej do ćwierćfinałów awansują cztery drużyny. Hiszpanie rozpoczęli od zwycięstwa nad Słowenią 25:22, ale w drugim meczu ulegli Szwecji 26:29.
– Hiszpania znalazła się w niezwykle wyrównanej grupie. Tutaj każdy może wygrać z każdym. Japonia dopiero w ostatnich sekundach przegrała z Chorwacją jedną bramką. Dla mnie najmocniejsi w tej grupie są Szwedzi i Niemcy, a Hiszpanie, Słoweńcy i Chorwaci będą walczyć o trzecie, czwarte miejsce. Wszystko tutaj może się zdarzyć – powiedział trener 20-krotnych mistrzów Polski.
Jak widać szkoleniowiec ostrożnie ocenia szanse drużyny, w której występują jego synowie. Ale drużyna z Płw. Iberyjskiego to zespół, który podczas każdej imprezy mistrzowskiej mierzy w medal.
– Oczywiście, ale w takich kalkulacjach jest sporo ryzyka. W drugiej grupie są przecież Dania i Francja, więc jeśli Hiszpanie zajmą trzecie bądź czwarte miejsce w swojej grupie, to w ćwierćfinale mogą trafić na którąś z tych drużyn. Chociaż gospodarze przegrali z Norwegią, więc sytuacja trochę się zmieniła. Ale najpierw trzeba wyjść z grupy, a później najważniejszy jest ten szósty mecz w ćwierćfinale. Jeśli tam będziesz miał swój dzień, to meldujesz się w półfinale – zaznaczył ojciec Alexa i Daniela.
Jak na razie największym zaskoczeniem jest postawa Francji. Gospodarze igrzysk przegrali obydwa spotkania: z Danią 29:37 i Norwegią 22:27.
– Złoci medaliści z Tokio wszystkie siły szykują na ćwierćfinał. Uważam, że i tak wyjdą z grupy, czy to na trzecim czy czwartym miejscu. To drużyna, która w każdym momencie może odpalić, i to wtedy ich rywal w meczu o półfinał może się obawiać. To są igrzyska, możesz przegrać trzy mecze w grupie, a później zdobyć medal, a nawet zostać mistrzem olimpijskim. Zaskoczeniem na pewno są te porażki, zwłaszcza rozmiary przegranej z Danią, ale Duńczycy prezentują się niesamowicie, przynamniej na razie. Ale to dopiero początek. Jak to mówią, nieważne jak zaczniesz, tylko jak skończysz – powiedział Dujszebajew.
Szkoleniowiec Industrii za głównych faworytów uważa Duńczyków, Francuzów i Szwedów.
– Ale Hiszpania, Niemcy, Słowenia, Chorwacja i Egipt też marzą o miejscu na podium i mają na to szanse. Sercem jestem za Hiszpanią, to chyba oczywiste. Trzymam kciuki za drużynę Alexa i Daniela – zaznaczył trener Industrii.