Przeczytaj także
– Zawsze wygrywa zespół, przegrywa trener. Odpowiedzialność spoczywa na mnie. Jeśli nie wygraliśmy, to znaczy, że ja popełniłem błędy – powiedział Tałant Dujszebajew, trener Industrii Kielce, po przegranym meczu z Aalborgiem.
Kielczanie zaliczyli falstart na początku nowego sezonu Ligi Mistrzów. Klub z Danii wygrał 34:31, będąc na prowadzeniu niemal od samego początku. Gospodarze mieli szansę na remis w końcowych minutach, ale zawiodło ich to, co we wcześniejszych fragmentach – skuteczność.
– Gratulacje dla Aalborga. Mieli więcej chęci od nas. Wszystkie zbiórki były dla nich. Nie wykorzystaliśmy wielu sytuacji. Remis był tylko na początku. Później goniliśmy. Mieliśmy szansę na remis, ale zmarnowaliśmy dwie stuprocentowe okazje. Jest ciężko, ale musimy walczyć. Postawiliśmy sobie bardzo wysoko poprzeczkę, teraz musimy być za to odpowiedzialni – wyjaśniał Tałant Dujszebajew.
Aalborg przeszedł latem sporo zmian. Nowi zawodnicy wnieśli sporo jakości. Duńczycy świetnie bronili, a w ważnych momentach w bramce swoje robił Niklas Landin.
– Aalborg zdobywał sporo bramek po kontratakach. Musimy poprawić kilka rzeczy w obronie. Jestem tutaj dziesiąty rok. Tutaj sytuacja zmienia się z dnia na dzień. Pracujemy dalej. Zawsze wygrywa zespół, przegrywa trener. Odpowiedzialność zawsze spoczywa na mnie – tłumaczył Tałant Dujszebajew.
Kielczanie dochodzili do sytuacji po atakach pozycyjnych, ale zmarnowali ich zbyt wiele. Nie wyprowadzili jednak zbyt wielu kontrataków.
– Może nie graliśmy perfekcyjnie, ale fajnie. Zdobywaliśmy bramki, ale nasza skuteczność była niewystarczająca. Szczególnie w kluczowych momentach. Czasami mieliśmy problem w obronie – powiedział Igor Karacić.
– Ostatnie tygodnie były dla nas bardzo trudne. Teraz jest w porządku. Klub idzie dalej. Czujemy się dobrze. Zrobiliśmy wszystko, aby wygrać. Nie narzekamy na brak kilku zawodników. To dopiero pierwszy mecz. Pamiętamy, jak dwa lata temu na start przegraliśmy w Bukareszcie. Mam nadzieję, że w następnych tygodniach będzie w porządku – uzupełniał Chorwat.
Doświadczony playmaker zwrócił również uwagę na znaczą poprawę gry wicemistrza Danii.
– W poprzednim sezonie wygraliśmy z nimi dwa razy, dosyć łatwo. Teraz było widać, że są spokojniejsi na boisku. Wiedzą, czego chcą – zakończył.
W sobotę Industria Kielce zagra u siebie z Grupą Azoty Unią Tarnów (godz. 16). W przyszły czwartek, w kolejnym meczu Ligi Mistrzów, zmierzy się na wyjeździe z norweskim Kolstad (godz. 18.45).
Fot. Patryk Ptak