Dujszebajew: Wygraliśmy dzięki obronie. Atak będziemy poprawiać - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Dujszebajew: Wygraliśmy dzięki obronie. Atak będziemy poprawiać

Przeczytaj także

Industria Kielce zdobyła pierwsze dwa punkty w nowym sezonie Ligi Mistrzów. W czwartkowy wieczór pokonała u siebie RK Zagrzeb 30:23. – Wygraliśmy dzięki obronie – przyznał Tałant Dujszebajew, trener kieleckiego zespołu.

Industria Kielce zaliczyła mocny początek. Odskoczyła na kilka bramek. Goście złapali kontakt. W drugiej części, a zwłaszcza w jej końcówce gospodarze dawali popis gry obronnej. Przewagę budowali, dzięki skutecznym kontratakom. – Wiedzieliśmy, że musimy poprawić obronę. W ataku pozycyjnym mamy problem, bo kontuzjowanych jest naszych dwóch bombardierów, a więc Szymon Sićko i Hassan Kaddah. Do tego po igrzyskach problemy ma Jorge Maqueda. Kontuzje mieli też Igor Karacić i Dylan Nahi. Ciężko było pograć coś więcej w ofensywie. Będziemy to poprawiać w kolejnych spotkaniach. Niestety, będziemy musieli radzić sobie bez Alexa Dujszebajewa (doznał urazu łydki – przyp. red.), ale będziemy walczyć w każdym kolejnym meczu jakby to był finał – przyznał Tałant Dujszebajew.

Bardzo dobry mecz po kontuzji rozegrał Igor Karacić, który zdobył pięć bramek. – W dobrej formie był też Dylan Nahi. Obaj nie są jeszcze w optymalnej dyspozycji. Pierwsze spotkanie po przerwie zawsze jest dobre. Drugie i trzecie jest słabsze. Nie mam złudzeń, że Igor zawsze będzie na takim poziomie. Dziękujemy mu jednak za jego doświadczenie – tłumaczył Tałant Dujszebajew.

Kielczanie znakomicie spisali się w ostatnich ośmiu minutach. Ten fragment wygrali 7:1. – Wygraliśmy dzięki obronie. Zrobiliśmy trochę mniej błędów technicznych niż z Płockiem. Skuteczność w ataku pozycyjnym też była lepsza, ale za to słabe siódemki – wyjaśniał szkoleniowiec 20-krotnych mistrzów Polski.

Kielczanie mogli wcześniej rozstrzygnąć spotkanie. Wykorzystali jednak trzy z dziewięciu rzutów karnych.

– Musimy chyba podpisać jakiegoś zawodnika, który będzie dawał nam pewne gole z karnych. Zawsze powtarzam, że kiedyś miałem Olafura Stefanssona, który zdobywał po 12, 13 bramek. Wszyscy śmiali się, że siedem z rzutów karnych. Mówiłem: tak, ale siedem na siedem. Tu jest różnica – powiedział Tałant Dujszebajew.

Kolejny niezły mecz w bramce rozegrał Sandro Mestrić, który odbił siedem piłek. Zaczął Bekir Cordalija, ale został zmieniony po jednym odbitym rzucie na jedenaście prób. W końcówce młody Bośniak obronił jeszcze dwa rzuty.

– Od początku daliśmy szansę Bekirowi. Był trochę zdenerwowany. Sandro Mestrić był bardzo dobry. Na początku drugiej połowy dał nam pewność. Dzięki niemu zbudowaliśmy przewagę, a Bekir mógł jeszcze wejść na boisko – zakończył Tałant Dujszebajew.

W przyszłą środę Industria Kielce zagra na wyjeździe z HBC Nantes. Wcześniej, bo w niedzielę pojedzie do Zabrza na ligowy mecz z Górnikiem (godz. 12.30).

fot. Patryk Ptak

Przeczytaj także