KS Kielce musi radzić sobie przez najbliższe sześć tygodni bez kontuzjowanego Andreasa Wolffa. To oznacza duże wyzwanie dla 22-letniego Miłosza Wałacha.
Niemiecki bramkarz zmaga się z urazem pleców. Obecnie przechodzi leczenie farmakologiczne, później czeka go rehabilitacja. Niemiec opuści intensywny początek sezonu. W pierwszych meczach numerem jeden będzie Miłosz Wałach, a jego zmiennikiem 19-letni Nikodem Błażejewski.
Potężne osłabienie mistrza. Bez Wolffa przez półtora miesiąca
Pierwszy z młodych bramkarzy spędził ostatnie dwa sezony na wypożyczeniu w Gdańsku, gdzie wyrósł na czołowego golkipera Superligi. Teraz będzie mógł zweryfikować swoje umiejętności w Lidze Mistrzów, od razu z wymagającymi rywalami. Pod nieobecność Andreasa Wolffa, KS Kielce zmierzy się z Aalborgiem, Kolstad, Paris Saint-Germain i THW Kiel.
– Życzę Andreasowi szybkiego powrotu do zdrowia. Jest nie tylko świetnym bramkarzem, ale też olbrzymim wsparciem mentalnym dla nas młodych. W przedsezonowych sparingach bardzo mnie poprawiał. Sam tego chciałem, zadawałem mu sporo pytań. Mam nadzieję, że do nas szybko wróci. Tymi nadchodzącymi spotkaniami mogę sporo zyskać. Jest presja, ale to normalne. Inni ludzie mają presję, ja mogę tylko zyskać. Nie mogę się doczekać się tych meczów – wyjaśnia Miłosz Wałach.
Pod nieobecność Andreasa Wolffa, KS Kielce zmierzy się w Lidze Mistrzów z Aalborgiem, Kolstad, Paris Saint-Germain i THW Kiel.
– Przygotowuje się do wszystkiego mentalnie, już na zajęciach. Po powrocie do Kielc poziom treningów rzutowych wzrósł o kilka poziomów. Chcę się rozwijać każdego dnia. Zyskuje pewność siebie na treningach, później meczach polskiej ligi. Mam nadzieję, że uda się to przełożyć na Ligę Mistrzów – przekonuje 22-letni golkiper.
Miłosz Wałach doskonale zna system obrony preferowany przez Tałanta Dujszebajewa. Jak podkreśla, porozumienie z defensywą jest już dobre, ale może być jeszcze lepsze. W hiszpańskim stylu bramkarze mają zwykle kilka okazji w meczu do wykazania się indywidualnymi umiejętnościami.
– Znam system. Trochę się zmieniło, ale łapie nowe rzeczy. W ostatnim meczu wyglądało to całkiem nieźle, ale wiem, że może być jeszcze lepiej. Mamy dużo rzutów ze skrajnych pozycji jeden i dwa. Interwencje z pierwszej linii smakują lepiej, są bardziej widowiskowe. Trzeba poprawić współpracę z blokiem, dobre określanie odległości rzucającego od zawodnika. To chcę najmocniej poprawić.
W niedzielę Miłosz Wałach będzie mógł wykazać się na tle byłych kolegów z drużyny. KS Kielce zagra na wyjeździe z Energą Wybrzeżem Gdańsk (godz. 15).
fot. Ania Benicewicz Miazga