Przeczytaj także
Korona Kielce sprowadziła pięciu nowych zawodników do pierwszej drużyny w letnim okienku transferowym. Każdy z nich pokazał już swoje umiejętności.
We wszystkich sześciu spotkaniach zagrał wypożyczony z Rakowa Częstochowa, 19-letni golkiper Xavier Dziekoński. Młodzieżowiec szczególnie wyróżnia się grą nogami. Jest drugim bramkarzem w lidze pod względem celności podań. Błyskawicznie trzy gole na swoim koncie uzbierał hiszpański napastnik Adrian Dalmau.
Sporo energii w środkową strefą wnosi Belg Martin Remacle. Kilka dobrych akcji zdążył przeprowadzić już Mateusz Czyżycki, którego ostatnie występy sprawiły, że klub nie miał musu ściągania nowego skrzydłowego wobec kontuzji Jakuba Łukowskiego. Korona chciała wyciągnąć Marcela Pięczka z Puszczy Niepołomice, ale beniaminek postawił zaporowe dla niej warunki. Wszystko wskazuje na to, że 23-latek trafi do Kielc w styczniu, jako wolny zawodnik.
W ostatnich trzech meczach z bardzo dobrej strony zaprezentował się Yoav Hofmeister. W dwóch pierwszych zagrał na nietypowej dla siebie pozycji środkowego obrońcy.
– Możemy się z tego cieszyć. Wiemy, jakie mamy możliwości finansowe. Sprowadzając tych zawodników byliśmy przekonani, że to będą wzmocnienia. Ogromną rolą trenerów jest to, aby wszystko odpowiednio pospinać. Potencjał jest bardzo dobry. Kamil Kuzera ma wizje. To musi się zazębić i zacząć wychodzić – powiedział Paweł Golański, dyrektor sportowy Korony, który był gościem naszego programu „Sport wKielcach”.
– W ostatnim czasie przeprowadziliśmy sporo nieoczywistych transferów. Nimi było przyjście Dominicka Zatora czy Mariusa Briceaga, a może nawet Nono, który miał pół roku przerwy. Mam nadzieję, że teraz będzie podobnie. Na przykład Xavier Dziekoński spadł do III Ligi. Nie oceniałem go przez pryzmat pobytu w Garbarni, ale jego potencjał bramkarski. Długo rozmawialiśmy z terenem Jarosławem Tkoczem. Xavier znalazł się na zakręcie. Mieliśmy obawy, czy udźwignie temat ekstraklasy. Na razie możemy mówić w superlatywach. Został wybrany do „jedenastki” ostatniej kolejki. To cieszy i buduje – wyjaśniał Paweł Golański.
– Yoav Hofmeister nie grał na swojej pozycji. Podobno zagrał na stoperze raz, w reprezentacji młodzieżowej, ale jakieś dwa lata temu. Na Legii wyszedł w ustawieniu z trójką środkowych, na Zagłębie w duecie stoperów. Zastanawialiśmy się, czy to nie jego pozycja. Na „szóstce” też prezentował się bardzo dobrze. To niezwykle rozbiegany zawodnik, z agresywnym doskokiem. Ma fajny mental. Dobrze odnalazł się w szatni. Dla nas aspekty sportowe są niezwykle ważne, ale te ludzkie również odgrywają kolosalną rolę – tłumaczył dyrektor sportowy „żółto-czerwonych”.
fot. Paweł Jańczyk, Mateusz Kaleta