Efekt "nowej miotły" nie zadziałał. Korona przegrała z Cracovią - wKielcach.info - najważniejsze wiadomości z Kielc

Efekt „nowej miotły” nie zadziałał. Korona przegrała z Cracovią

Przeczytaj także

Korona Kielce dalej musi czekać na pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie. W meczu 4. kolejki PKO BP Ekstraklasy, przegrała przed swoimi kibicami z Cracovią 0:2. Gole dla gości zdobyli Virgil Ghita i Martin Van Buren. W końcówce z rzutu karnego spudłował Jewgienij Szykawka. 

Nowy trener Korony Jacek Zieliński zdecydował się na wyjście ustawieniem 4-5-1. Do wyjściowego składu wrócił Yoav Hofmeister. Miejsce na środku obrony utrzymał Igor Kośmicki. Na ławce usiadł Marcel Pięczek.

Początek spotkania przyniósł spokojne badanie z obu stron. W ósmej minucie Otar Kakabadze wykorzystał zachwianie kieleckich defensorów. Z prawej strony swobodnie wpadł w pole karne. Próbował uderzyć z ostrego kąta, ale nie trafił w bramkę.

W 13. minucie Pedro Nuno uderzył z dystansu. Portugalczyk trafił jednak w środek bramki, z czym bez problemu poradził sobie Henrich Ravas.

W 23. minucie Cracovia przeprowadziła dobrą akcją lewą flanką. Piłka po płaskim dośrodkowaniu dotarła do Benjamina Kallmana. Snajper gości uderzył jednak zbyt słabo, aby zaskoczyć Xaviera Dziekońskiego.

Mecz nie porywał. Był wyrównany. W 37. minucie Korona stworzyła przewagę na prawej stronie. Po dwóch zagraniach z pierwszej piłki swoich sił z dystansu spróbował Hubert Zwoźny. Uderzył z lewej nogi. Obok słupka.

W kolejnej akcji Cracovia wywalczyła rzut rożny. Dobre dośrodkowanie posłał Mikkel Maigaard. Strzał z głowy Benjamina Kallmana został zablokowany, ale piłka dotarła tuż przed bramkę. Tam, w gąszczu nóg, idealnie odnalazł się Virgil Ghita, który otworzył wynik.

Korona mogła odpowiedzieć również po rożnym. Konrad Matuszewski posłał idealne dośrodkowanie, po którym groźny strzał z głowy oddał Miłosz Trojak. Piłka minimalnie minęła słupek.

Na początku drugiej części inicjatywa należała do Korony, ale gospodarze nie mogli przełamać dobrze zorganizowanej defensywy Cracovii. W polu karnym rywali kotłowało się tylko po stałych fragmentach.

W 60. minucie wysoko ustawiona obrona Korony dała się zaskoczyć. „Żółto-Czerwoni” stracili piłkę.Virgil Ghita bez wahania długim podaniem uruchomił Martina Van Burena. Ten znalazł się w sytuacji sam na sam, którą wykorzystał z zimną krwią.

Korona szukała gola kontaktowego. W 72. minucie obrońcy zablokowali uderzenie Dawida Błanika. Kilka chwil później skrzydłowy strzelił mocno z powietrza, ale piłka przeleciała obok słupka.

W 87. minucie Korona wywalczyła karnego. Jeden z obrońców zagrał piłkę ręką. Jewgienij Szykawka fatalnie spudłował.

Korona z jednym punktem na koncie zamyka ligową stawkę. W przyszłą niedzielę zagra na wyjeździe ze Śląskiem Wrocław.

Korona Kielce – Cracovia 0:2 (0:1)

Bramki: – Ghita 38’, Van Buren 60’

Korona: Dziekoński – Zwoźny, Kośmicki, Trojak, Matuszewski – Długosz (59’ Trejo), Hofmeister, Remacle (70’ Nagamatsu), Nuno, Fornalczyk (70’ Błanik) – Dalmau (59’ Szykawka)

Cracovia: Ravas – Kakabadze, Glik, Ghita, Jugas, Olafsson – Sokołowski (84′ Atanasov), Maigagaard (64’ Al-Ammari), Rózga (64’ Rakoczy)– Van Buren, Kallman

Żółte kartki: Fornalczyk, Matuszewsk – Ghita, Maigagaard, Kakabadze, Glik

FOTOGALERIA AUTORSTWA PAWŁA JAŃCZYKA:

 

Przeczytaj także