Dni bez deszczu i intensywne czesanie korka – te dwa warunki miały przynieść poprawę zmodernizowanego boiska ze sztuczną nawierzchnią przy Suzuki Arenie. Niestety, stan murawy nie zmienił się i bardziej przypomina kort tenisowy. Chcieliśmy się dowiedzieć, jak miasto zamierza rozwiązać problem, ale na odpowiedź MOSiR-u będziemy musieli raczej poczekać kilka dni.
Boisko było modernizowane na przełomie września i października. W poprzednią środę (15 listopada) zostało odebrane od wykonawcy. Niestety, nie można było na nim grać. Wszystko przez korek i piach, które zostały wypłynęły na powierzchnię przy intensywnych opadach deszczu.
– Poprawa estetyki wymaga kilku suchych dni i zabiegów, które normalnie stosujemy, czyli czesania nawierzchni grzebłem – mówił nam Przemysław Chmiel, dyrektor Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji.
W ostatnich dniach pracownicy MOSiR-u prowadzili intensywne zabiegi. Nie padało. W czwartek (23 listopada) wybraliśmy się na obiekt. Niestety, sytuacja nie uległa poprawie. Boisko dalej jest żółte. Przy mrozie korek i piach tworzą warstwę, na której na pewno nie można grać w piłkę nożną.
O ocenę bieżącej sytuacji chcieliśmy zapytać Przemysława Chmiela. Dyrektor MOSiR-u odebrał telefon, ale poprosił nas o wysłanie pytań drogą mailową. Miejska spółka odpowie na nie w ciągu ustawowych 14 dni.
Na razie możemy stwierdzić, że na murawie za 2 miliony 317 tysięcy złotych nie można grać w piłkę. Jest za to podtrzymany efekt „wow”, o którym wcześniej mówił dyrektor MOSiR.
– Wrażenia z tego boiska są takie, jakbyśmy wyszli na murawę trawiastą. Nie na darmo mówiliśmy, że to najnowocześniejsze boisko ze sztuczną nawierzchnią w regionie. Pierwsze odczucie to „wow”. Ono jest genialne w użytkowaniu. Poprawa wymaga tylko kilku zabiegów – powiedział kilka dni temu dyrektor MOSiR.
[AKTUALIZACJA] Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że mogło dojść do popełnienia błędu w trakcie wykonywania inwestycji. Jak usłyszeliśmy, za wcześnie został wysypany piasek, który związał się z trawą. Zrobiono to w niekorzystnych warunkach atmosferycznych. Przez to nie można wczesać korka. Zdaniem naszego informatora, jest to do naprawienia, ale obecnie jest za mokro albo za mroźno… Pozostaje czekać.
Dla porównania, poniżej zamieszczamy sztuczne nawierzchnie z zasypem korkowym: z Mazur i Radomia.