
Przeczytaj także
W niedzielę Industria Kielce po raz pierwszy w tym sezonie zaprezentuje się w Hali Legionów. W drugiej serii Orlen Superligi podejmie PGE Wybrzeże Gdańsk. To drużyna, która w poprzednim sezonu napsuła sporo krwi podopiecznym Tałanta Dujszebajewa.
W poprzednich rozgrywkach „żółto-biało-niebiescy” mieli sporo problemów w starciu z drużyną Patryka Rombla. W listopadzie 2024 roku długo przegrywali w Gdańsku. W końcówce bohaterem został Tomasz Gębala, a Industria Kielce wygrała 29:27. Marcowy rewanż również przyniósł sporo emocji. Gospodarze wygrali 31:28. – Mamy dobrą pamięć i wiemy, co działo się w poprzednim sezonie, zwłaszcza w Gdańsku. Oba spotkania były wyrównane. Wydaje mi się, że Wybrzeże gra najlepsze mecze w sezonie właśnie przeciwko nam. Są ekstra zmotywowani albo mają jakieś ekstra atuty, o których my jeszcze nie wiemy – mówi Krzysztof Lijewski, drugi trener kieleckiego zespołu.
Industria Kielce w inauguracyjnej kolejce pokonała na wyjeździe Netland MKS Kalisz 38:27. Po podopiecznych Tałanta Dujszebajewa było widać jeszcze trudy okresu przygotowawczego. Mecz z PGE Wybrzeżem będzie dla nich ostatnią próbą przed startem Ligi Mistrzów, czwartkowym pojedynkiem z Kolstad, więc należy spodziewać się nieco lepszego rytmu.
PGE Wybrzeże na start stoczyło emocjonujący pojedynek z Rebud KPR-em Ostrovią Ostrów Wielkopolski. Zaliczyło słabszą pierwszą połowę, po której przegrywało 11:14. W drugiej części gospodarze poprawili defensywę, wyprowadzili więcej kontrataków, w których wykańczaniu brylował Mikołaj Czapliński. W bramce pomagał Mateusz Zembrzycki. Po 60 minutach był remis 26:26. Do wyłonienia zwycięzcy potrzebnych było aż dziewięć serii rzutów karnych. Gdańszczanie wygrali 8:7.
Drużyna Patryka Rombla nie przeszła zbyt dużych zmian w porównaniu z poprzednim sezonie. Został utrzymany szkielet. Ciekawym wzmocnieniem jest przyjście 19-letniego Oskara Czertowicz, który spędził ostatnie sezony we Flensburgu-Handewitt. Utalentowany rozgrywający dostał kilka szans w ubiegłorocznym triumfatorze Ligi Europejskiej. Dużo jakości na prawym skrzydle doda Filip Michałowicz, który trafił pod skrzydła Patryka Rombla z Płocka. Zapewne 22-latek zrobi dużo, aby wzorem Mikołaja Czaplińskiego być pewniakiem do gry w reprezentacji Polski.
Czy tym razem PGE Wybrzeże również napsuje dużo krwi drużynie Tałanta Dujszebajewa?
– Wszystko zależy od nas. Od tego, jak będziemy reagować na to, co oni nam zaproponują. Drużyny Patryka Rombla nie trzeba nikomu przedstawiać. To ekipa bardzo dobrze zbilansowana. Ma w swoim składzie dobrych, również doświadczony zawodników. To ciekawa mieszanka. Drużyna idzie w dobrym kierunku. Wydaje mi się, że będą jeszcze silniejsi niż w poprzednich rozgrywkach. Chciałbym, żebyśmy my nie patrzyli na to, co było w poprzednim sezonie, tylko realizowali założenia, które przedstawimy sobie przed pierwszym gwizdkiem. Przede wszystkim musimy podejść do rywala z szacunkiem. Musimy podejść do niego, jak do najlepszego przeciwnika na świecie. Wtedy o mobilizację będzie łatwiej – wyjaśnia Krzysztof Lijewski.
Niedzielne spotkanie z PGE Wybrzeżem Gdańsk w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 12.30.