Przeczytaj także
– Wszyscy wiedzą, że w każdym meczu gramy o zwycięstwo, a na końcu chcemy wygrać Ligę Mistrzów. To wielkie wyzwanie, ale chcemy być na świeczniku i grać o najwyższe cele. Tutaj została zebrana taka grupa, która dobrze się czuje z tą presją – powiedział Tomasz Gębala, lider obrony Industrii Kielce, przed startem sezonu Champion League.
W dwóch poprzednich edycjach podopieczni Tałanta Dujszebajewa musieli przełknąć gorycz porażki w finale. Od wymarzonego triumfu dzieliło ich niewiele. Spotkania z Barceloną i Magdeburgiem przegrali minimalnie, w dramatycznych okolicznościach. – Jak to w ogóle brzmi, że przegraliśmy dwa razy finał. Za pierwszym razem był smutek i łzy. Po drugim czuliśmy tylko wielką złość. Nikt nie mówił, że mieliśmy szansę. Mnie to denerwuje. Nie chcę już doświadczać takiej sytuacji, że mamy super sezon, a później przegrywamy po dramatycznym spotkaniu. Chcę wygrać, ale wiem, że to nie przychodzi łatwo. W sezon wchodzimy w roli faworyta. Jest presja, ale my chcemy mieć tę presję – wyjaśniał Tomasz Gębala, który był gościem naszego programu „Sport wKielcach”.
Jak zawsze, droga do Kolonii będzie bardzo wymagająca. W środę, na start nowego sezonu Ligi Mistrzów, Industria Kielce zagra u siebie z Aalborgiem, który chce się zrehabilitować za poprzedni słaby sezon. Wicemistrz Danii solidnie się wzmocnił, o czym więcej piszemy TUTAJ. Następnie podopieczni Tałanta Dujszebajewa pojadą do Trondheim, aby zmierzyć się z mającym mocarstwowe plany Kolstad. Kolejne starcia? Paris Saint-Germain i THW Kiel. Bez reklamy. W grupie jest jeszcze Pick Szeged, może słabszy, ale dalej groźny.
– Samo bycie w Final4 nas nie usatysfakcjonuje. Nie chcemy tam być, ale też wygrać. Musimy to jednak dobrze ująć. Nie ma w nas pychy, że czujemy się szalenie pewni. Wiemy, że czeka nas piekielnie ciężkie zadanie, o czym świadczą same pierwsze cztery spotkania, w których może wygrać każdy. Zaczniemy od rywalizacji z zespołami, które mają bardzo dużo jakości, zawodników, potrafiących robić cuda. Mówimy sobie o Final4, ale już w połowie września czeka nas mocne zderzenie. Musimy przyjąć je w odpowiedni sposób. Mówienie o Kolonii jest fajne, ale to jednak sfera marzeń. Wiemy, że chcemy być na szczycie, ale po drodze czekają nas olbrzymie schody. Na każdym kroku możemy się wywrócić – tłumaczył Tomasz Gębala.
Kluczem dobrego sezonu jest faza grupowa. W dwóch poprzednich edycjach podopieczni Tałanta Dujszebajewa zajmowali w niej dwa czołowe miejsca, dające bezpośredni awans do ćwierćfinału.
– Tym zbudowaliśmy naszą pewność. Dwa czołowe miejsca oznaczają przerwę. Przy tak intensywnym sezonie odpuszczenie dwóch meczów daje bardzo dużo, przede wszystkim okazje do zbudowania odpowiedniej formy na końcówkę rozgrywek. Później mamy też ćwierćfinał z rewanżem u siebie. Nie musimy mówić, ile dają nam nasi kibice, przed nimi jesteśmy w stanie zrobić wszystko. Zrealizowanie tego celu wymaga jednak bardzo dobrej dyspozycji przez 14 meczów – zakończył Tomasz Gębala.
Środowy, inauguracyjny mecz z Aalborgiem w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 18.45.
Całą rozmowę z Tomaszem Gębalą można odsłuchać w serwisie streamingowym Spotify. Wideo z programem dostępne jest TUTAJ.
&
fot. Materiały Prasowe Orlen Superligi