Przeczytaj także
Industria Kielce przystąpi do pierwszego meczu Ligi Mistrzów po zimowej przerwie w okrojonym składzie. Na tle THW Kiel sprawdzi się w eksperymentalnej obronie.
Wciąż do gry na pełnych obrotach nie jest gotowy Arciom Karaliok, który stracił większą część zimowego okresu przygotowawczego na pauzę po zabiegu, który przeszedł pod koniec grudnia. Dopiero jest wprowadzany do zajęć z zespołem. Być może znajdzie się kadrze, ale jest to mało prawdopodobne. Z kontuzją łydki zmaga się Tomasz Gębala. To nie jest poważny uraz, ale lider kieleckiej obrony nie zagra jeszcze do końca lutego, aby wszystko zostało odpowiednio zaleczone. Jeśli będzie dobrze, wróci na ostatni pojedynek fazy grupowej z Aalborgiem.
To oznacza, że w najbliższych spotkaniach kielczanie zagrają w eksperymentalnym składzie środka obrony. Na pewno zobaczymy tam Daniela Dujszebajewa, któremu będą pomagać Michał Olejniczak, Dylan Nahi i Nicolas Tournat. Mistrzowie Polski mogli przetestować różne konfiguracje w ostatnich trzech ligowych pojedynkach.
– Jesteśmy Iskrą Industrią Kielce. Dopóki mamy sześciu zawodników plus bramkarza, to walczymy o zwycięstwo. Jest mi obojętne, kogo mamy do dyspozycji. Szanujemy Kiel, ale mamy swoje atuty. Każdy z naszych zawodników może grać na wysokim poziomie. Nie płaczemy. Wstajemy i walczymy. Możemy zagrać lepiej lub gorzej. Na pewno oddamy wszystko, co mamy. Nie mam wątpliwości – mówi Tałant Dujszebajew, trener kieleckiego zespołu.
Środowy mecz z THW Kiel w Hali Legionów rozpocznie się o godz. 20.45.
fot. THW Kiel