Przeczytaj także
W sobotnim meczu ze Śląskiem Wrocław, Korona Kielce będzie musiała radzić sobie bez Nono. Pod znakiem zapytania stoi występ Marcusa Godinho.
Za Koroną bardzo wymagające spotkanie z Legią Warszawa. „Żółto-czerwoni” pokonali ją po dogrywce 2:1. Już po meczu Kamil Kuzera mówił, że będzie musiał mocno zastanowić się nad składem na kolejny pojedynek. – Za nami bardzo dobry mecz. Było dużo radości, ale musieliśmy szybko wrócić do rzeczywistości, bo przed nami kolejne wymagające spotkanie. Jesteśmy przygotowani. Jest trochę zmęczenia, ale to normalne. Jesteśmy dopiero w drugiej dobie po meczu. Ona jest najtrudniejsza. Wychodzimy jednak normalnie na trening – powiedział Kamil Kuzera przed wyjazdem do Wrocławia.
Po spotkaniu z Legią drobne problemy mięśniowe ma Marcus Godinho. Decyzja o jego występie zostanie podjęta po piątkowych badaniach.
– Bezpośrednio po spotkaniu sytuacja była ciężka. W czwartek było lepiej, teraz jest jeszcze korzystniej. Musimy jednak przeprowadzić dokładniejsze badania, czy nie ma żadnych uszkodzeń w mięśniu, aby nie ryzykować – tłumaczy Kamil Kuzera.
Marcus Godinho grał ostatnio przede wszystkim na lewej obronie. Jeśli będzie zdrowy, to może zostać przesunięty na skrzydło, bo udany powrót zaliczył Marcus Briceag. Rumun rozegrał jednak 120 minut po trzymiesięcznej przerwie.
– Rozegrał niezłe spotkanie. Po takiej przerwie nie jest łatwo. On bardzo dobrze trenuje. Długo musiał czekać na swoją szansę. Skorzystał z niej. Wiemy, że możemy na niego liczyć. Jest bardzo głody gry. Widać po nim sportową złość. Dla niego takie spotkanie to olbrzymia wartość. Z taką samą sytuacją walczył Bartosz Kwiecień. Też zagrał bardzo dobrze. Regularność jest ważna. Musimy szukać rozwiązań. Jestem zadowolony z pracy chłopaków. Również w tych trudniejszych momentach, kiedy świetnie pracują, ale nie grają, bo jest np. inny plan. Przy tym trzeba być mocno skoncentrowanym i się nie poddawać – tłumaczy szkoleniowiec „żółto-czerwonych”.
We Wrocławiu Korona musi poradzić sobie bez Nono, który pauzuje za nadmiar żółtych kartek. Zapewne w środku pola zastąpi go Dalibor Takacz.
– Nono jest piłkarzem, który daje bardzo dużo zespołowi. Nie tylko piłkarsko, tylko to wielkie serducha, które pcha nas do zmian, ambitniejszej, czasami zwariowanej, gry. Jego decyzje czasami wychodzą poza strukturę, organizację. Wtedy zespół musi pracować więcej. Nie ma jednak ludzi niezastąpionych. Chcielibyśmy go mieć, ale musimy sobie jakoś poradzić. Są ludzie, którzy czekają na swoją szansę od pierwszej minuty – wyjaśnia Kamil Kuzera.
Sobotni mecz Śląsk – Korona rozpocznie się o godz. 20.
fot. Paweł Jańczyk