Przeczytaj także
W rundzie jesiennej Marcus Godinho wyrósł na jedną z najważniejszych postaci Korony Kielce. Jego kontrakt kończy się 30 czerwca 2024 roku. Klub chce go zatrzymać na dłużej. – Na razie nie myślałem jeszcze o tym zbyt mocno, ponieważ skupiam się tylko na grze – wyjaśnia uniwersalny skrzydłowy.
Kanadyjczyk trafił do kieleckiego klubu w przerwie zimowej poprzedniego sezonu. Wcześniej grał w Vancouver Whitecaps. Wiosną wystąpił w 15 meczach, sześć z nich rozpoczął w wyjściowym składzie. Strzelił jednego gola. W tym sezonie zaliczył 16 spotkań, ale już 15 w podstawowej „jedenastce”. Przy kłopotach zdrowotnych Mariusa Briceaga, zaczął grać na lewej obronie. Nawet kiedy Rumun wrócił do treningów, to 26-latek utrzymał miejsce.
Zdaniem ekspertów Canal+Sport, Marcus Godinho był trzecim najlepszym lewym obrońcą rundy jesiennej, za Bartłomiejem Wdowikiem z Jagiellonii Białystok i Leonardo Koutrisem z Pogoni Szczecin. Zajmuje dziewiątą lokatę wśród zawodników wchodzących w dryblingi w lidze. Podjął 45 takich prób. 26 z nich było skutecznych – co daje mu już czwarte miejsce. Jest również pewny w defensywie. Zaliczył 28 odbiorów, co daje mu trzecią pozycję w tej statystyce. Marcus Godinho stał się motorem napędowym „żółto-czerwonych”. W pucharowym starciu z Legią Warszawa dostał szansę w środkowej strefie. Mimo, że wcześniej nie grał na tej pozycji, to on dobrze rozrzucił piłkę do Dawida Błanika, przy akcji zakończonej bramką Martina Remacle’a.
– Marcus jest bardzo dobry z piłką przy nodze. Widzę w nim olbrzymie rezerwy. Ma niesamowitą kontrolę, jest też na topowym poziomie pod względem wytrzymałości. Wiem, że jeśli zacznie korzystać z tego w konkretniejszy sposób, czyli dryblingi przełoży na zdobywanie przestrzeni, to będzie jeszcze lepszy – wyjaśnia Kamil Kuzera, trener kieleckiego zespołu.
Marcus Godinho znajduje się na długiej liście zawodników, których kontrakty kończą się 30 czerwca 2024 roku. Jak już informowaliśmy na początku listopada, Paweł Golański, dyrektor sportowy „żółto-czerwonych” prowadzi w tym zakresie szereg rozmów. Zatrzymanie Kanadyjczyka na dłużej jest jednym z priorytetów. Co na to sam zainteresowany?
– Nie myślałem jeszcze o tym zbyt mocno. Skupiam się na grze. Na ten moment jestem szczęśliwy w Kielcach. Korona traktuje mnie dobrze. Wiem, że toczą się rozmowy z moim agentem. Jestem otwarty na propozycję. Najbliższe tygodnie przyniosą odpowiedzi na wszystkie pytania – mówi Marcus Godinho.
W niedzielę Korona rozegra ostatnie spotkanie w tym roku. Na wyjeździe zmierzy się z Rakowem Częstochowa.
fot. Paweł Jańczyk